wtorek, 29 grudnia 2020

#104 "Zaczarowany zamek" Edith Nesbit

 (Recenzja z dnia 29 grudnia 2020)

#104 "Zaczarowany zamek" Edith Nesbit 



⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "Mogą sobie do woli udawać wszyscy razem, że cała ta historia jest moim własnym wymysłem: fakty to fakty i nie tak łatwo je zlekceważyć."

    Opowieść o wakacyjnej przygodzie trójki rodzeństwa. Wysłani przez rodziców na lato do szkoły z internatem Kathleen, Gerald i James odkrywają w pobliżu tajemniczy zamek, a w przylegającym do niego różanym ogrodzie spotykają "śpiącą królewnę", właścicielkę magicznego pierścienia. Letnie wakacje zamieniają się w fascynującą przygodę. Powieść z serii Pożeracze książek słynnej angielskiej pisarki, autorki książki "Pięcioro dzieci i coś". 

    Piękna książka, świetnie napisana, opisująca wiele ciekawych przygód głównych bohaterów. Stare zamczysko, mroczny klimat, ożywające posągi, magia i spełniona miłość. Myślę, że każdemu dziecku się spodoba, ponieważ ma w sobie wszystko, co powinna mieć dobra książka dla dzieci. Została napisana ponad 100 lat temu, a nadal jest aktualna, uniwersalna i niesamowita. Piękne ilustracje tylko dodają atrakcyjności całości, a twarda okładka jest niezwykle atrakcyjna. Bohaterowie są przyjemni i myślę, że każdy młody czytelnik będzie starał się utożsamiać z nimi. 

    To powieść pełna fantazji, humoru, dziecięcej wyobraźni i magii. Momentami trudno połapać się w tym, co jest wytworem wyobraźni bohaterów, a co dzieje się naprawdę. Nie brakuje tutaj błyskotliwych dialogów, ale także morałów i pełnych emocji opisów tła wydarzeń i przyrody. Książka pokazuje relacje rodzeństwa, mierzenie się ich z różnymi życiowymi sytuacjami, a także problemami, zazdrością, chciwością, samotnością, lękiem, koniecznością podejmowania decyzji w presji czasu. Bohaterowie na każdym kroku próbują przekonać dorosłych o swoich racjach, co niestety nie jest łatwe - często nie chcą im uwierzyć. 

    Z lektury płynie wiele przesłań. Pokazuje, że dziecięca fantazja i wyobraźnia nie zna granic i dzięki niej ich życie jest atrakcyjniejsze i ciekawsze, a zarazem bardziej bogate. Autorka próbuje również przekazać, że bez względu na okoliczności warto być sobą i podążać za swoimi ideałami, kierować się sercem. 

    Polecam ją każdemu, dorosłemu i dziecku, ponieważ jest to pozycja lekka i przyjemna mimo, iż momentami przygody rodzeństwa są trudne i niebezpieczne. Czyta się ją bardzo przyjemnie.

    Dziękuję Wydawnictwu Muchomor za egzemplarz książki.


Bookwizja.

#103 "Jak rozmawiać z furiatami" Mark Goulston

 (Recenzja z dnia 29 grudnia 2020)

#103 "Jak rozmawiać z furiatami" Mark Goulston



⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "Zamiast skupiać się na przeszłości albo teraźniejszości, lepiej skupić się na przyszłości, której jeszcze nie zdążyliśmy popsuć".

    Jak rozmawiać z kimś, kto sam się nie kontroluje? Co zrobić ze współmałżonkiem, który wrzeszczy, nastolatkiem, który trzaska drzwiami i zamyka się w pokoju, szefem, który cię upokarza, albo mądralą, który doprowadza cię do białej gorączki za każdym razem, gdy otworzy usta? W tej książce uznany psychiatra Mark Gulston pokazuje, jak poradzić sobie w trudnej sytuacji. Jest to lektura dla każdego, kto znajduje się w pułapce dezorientujących, stresujących lub po prostu beznadziejnych relacji w życiu osobistym czy zawodowym. Autor pomaga rozwiązać zagadki zbyt emocjonalnych zachowań i wyjaśnia, jak rozwijają się błędne schematy myślowe. Jego wnikliwym wnioskom towarzyszą nieoczywiste strategie, które sprawdziły się w powstrzymaniu nieracjonalnego zachowania, a także przykłady i ćwiczenia, które pokazują, jak je stosować.

    Bardzo dobra pozycja książkowa, psychologiczna, którą bardzo szybko się czyta. Jej język jest przystępny dla każdego, przez co jest to książka uniwersalna. Autor nakreśla nam skuteczne techniki komunikacyjne, pokazuje wiele przydatnych ćwiczeń i propozycji działań, w prosty i logiczny sposób tłumaczy zachowania osób irracjonalnych. Książka skonstruowana jest w bardzo wyrazisty sposób - czytelny spis treści pokazuje, że na początku mamy przedstawioną teorię - np. przyczyny irracjonalnych zachowań, schemat działania osoby irracjonalnej, i tak dalej. Następnie autor prócz ukazania osoby zachowującej się w sposób niewłaściwy, daje nam poznać lepiej siebie poprzez identyfikację własnej nieracjonalności. W części głównej przedstawiono czternaście taktyk rozmowy z furiatami, które są niesamowicie ciekawe i niespotykane, a także sposoby, jak poradzić sobie z huśtawką emocjonalną w życiu osobistym. Na koniec autor podaje nam ważne informacje, gdzie szukać pomocy, jak skłonić chorą osobę, by zwróciła się o pomoc, a także wymieniono kwestię samobóstwa.

    Nie jest to pozycja łatwa, ponieważ traktuje o temacie osób - furiatów, z którymi, jak twierdzi autor, prawie każdy ma w życiu styczność. Ćwiczenia w książce są bardzo ciekawe i wykonywałam je z wielką chęcią. Pozycja niespotykana, autentyczna i wyjątkowa. Autor rozwiązuje zagadki irracjonalnego umysłu i wyjaśnia, skąd się biorą błędne schematy myślowe. Opisuje świetne strategie do zastosowania w rozmowie. Każdej z nich towarzyszy autentyczna historia oraz przykłady i ćwiczenia, jak zastosować je w praktyce. Jak rozmawiać z kimś, kto sam się nie kontroluje? Jak zneutralizować własne kuriozalne zachowanie? Na te i na inne tego typu pytania odpowiedzi możemy znaleźć w książce "Jak rozmawiać z furiatami", którą serdecznie polecam i myślę, że powinien ją przeczytać absolutnie każdy. 

     "Uważam, że nasz świat da się uzdrowić rozmową. Za każdym razem, kiedy zbierasz się na odwagę, by dogadać się z wariatem, robisz krok w kierunku urzeczywistnienia tej wizji."

    Dziękuję Wydawnictwu Zwierciadło za egzemplarz książki.


Bookwizja.

niedziela, 27 grudnia 2020

#102 "Nieznane losy autorów lektur szkolnych" Sławomir Koper

 (Recenzja z dnia 27 grudnia 2020)

#102 "Nieznane losy autorów lektur szkolnych" Sławomir Koper



⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

        "Najważniejsze są, oczywiście dzieła pisarzy, warto jednak wiedzieć, jak wyglądało ich życie prywatne, a przede wszystkim - czy faktycznie byli tacy idealni, jak przedstawiają to podręczniki."

    Autorów lektur szkolnych powszechnie uważa się za postacie pomnikowe i pozbawione wad. Oceniani są przez pryzmat swoich utworów. Tymczasem ich życie prywatne było znacznie bardziej zawiłe, niż opisują to biografowie. I często bardziej intrygujące niż dzieła, jakie pozostawili. Uzależnieni od alkoholu, hazardu, narkotyków czy seksu, skomplikowane życie intymne i wstydliwe choroby - to proza życia najwybitniejszych polskich pisarzy, których dzieła od lat poznajemy w szkole.

    Jest to już kolejna porcja smakowitych historii dotyczących klasyków literatury, pikantnych szczegółów ich życia. Pierwszy zbiór opowieści stał się bestsellerem, myślę, że ten zdobędzie te samo miano. Książka jest wprost świetna - czyta się ją bardzo szybko, a autor wybrał postacie bardzo ciekawe i znane wszystkim. Karykatury postaci umieszczone po każdym z rozdziałów dodają uroku książce. Widać, że autor bardzo skrupulatnie przygotowywał się do napisana każdej z opowieści, znajduje się w niej wiele szczegółów i tekstów źródłowych, a także cytatów. Bardzo ciekawa i intrygująca pozycja, pokazująca, że znani twórcy i pisarze to tak jak my, zwykli ludzie, mający swoje problemy, trudne sytuacje i borykające się z wieloma różnymi trudnościami. 

    Język książki jest bardzo przystępny dla czytelnika, po prostu nie potrafiłam oderwać się od jej treści. Autor wybierał zazwyczaj jeden, najciekawszy i najbardziej intrygujący aspekt życia danego twórcy i na nim właśnie w szczególności się skupiał. Potrafił tym tak zaciekawić czytelnika, że chce on więcej i więcej. Możemy znaleźć mnóstwo poczucia humoru, sarkazm, ale też wiele dziwnych, a wręcz niestosownych sytuacji, które sprawiają, że wielka jest różnorodność opisywanych zdarzeń. Uwielbiam takie ciekawostki z życia osób znanych, które mnie zaskoczą, zadziwią i zainteresują. Tak też się stało. Autor sprawił, że zapragnęłam pogłębić temat niektórych postaci, by dowiedzieć się o nich jeszcze więcej. Opisywani twórcy żyli na przestrzeni kilku wieków, w różnych epokach i rejonach. 

    Bardzo gorąco będę polecać każdemu tę pozycję jak i jej poprzednią część, ponieważ myślę, że spodoba się zarówno młodzieży, jak i osobom starszym. Jest tak uniwersalna i niezwykła, że z niecierpliwością czekam na kolejną część, którą autor już zapowiedział. Jeżeli tak jak ja, uwielbiacie dowiadywać się sensacji i ciekawostek mało znanych, o których na co dzień się nie mówi, o autorach znanych i lubianych oraz szanowanych wśród wielu ludzi to ta książka z całą pewnością przypadnie wam do gustu.

    Dziękuję Wydawnictwu Fronda za egzemplarz książki.


Bookwizja.

środa, 23 grudnia 2020

#101 "Miłość czyni dobrym" Katarzyna Bonda

 (Recenzja z dnia 23 grudnia 2020)

#101 "Miłość czyni dobrym" Katarzyna Bonda



⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

     "Dlatego jeśli miałbym dać ci jedną przydatną radę na drogę, byłoby to: nie słuchaj - poczuj. Czasami łatwiej jest nie widzieć, być ślepym. Lepiej już będzie dla ciebie, jeśli zawierzysz tej plątaninie wymysłów i faktów, by przekroczyć granice własnej podświadomości, i skonfrontujesz to z miłością własną. Ciało zawsze wie, co jest dla ciebie dobre".

    Głównym bohaterem jest oszust Daniel, który dorabia się między innymi na podrobionych czekach bankowych, a potem na transakcjach kaskadowych w założonym przez siebie truście White Horse Trust, dorabia się, ale i wielokrotnie traci. Główną bohaterką jest Natasza, śmiertelnie chora młoda kobieta, która zakochuje się w oszuście i wyrusza z nim w świat, a on próbuje zarobić na dziewczynie kolejne pieniądze – jej rodzice są w stanie słono zapłacić, żeby zobaczyć córkę, zanim umrze. Pojawia się wiele innych ważnych postaci i wątków, między innymi rodzeństwo z piekła rodem Yanek i Gertrud, fałszywy finansista – gruba ryba Eryk Szaja, szara eminencja – Igy Wolf, ślepy i chodzący w meloniku oraz nieśmiały naukowiec idealista, którego żona okaże się stworzona do prowadzenia dużych biznesów. 

    Jest to książka oparta na faktach i napisana z rozmachem. Mimo wszystko czasem nie wiemy, co jest prawdą, a co fikcją, gdzie zaczyna się gra autorki z czytelnikiem. Autorka na końcu umieściła akt sprawy, który dodaje autentyczności całości. Książkę, mimo sporych gabarytów, czytało mi się bardzo szybko, a język jej był charakterystyczny dla autorki, więc od początku już wiedziałam, jaki będzie. Pomimo tego, że nie przepadam za kryminałami, ten naprawdę mi się spodobał. Jego ciekawa, tajemnicza akcja, niesamowicie skonstruowani i charakterystyczni główni bohaterowie oraz tło akcji bardzo mnie wciągnęły. Czekałam z niecierpliwością na rozwój wydarzeń. I tak jak przystało na książkę inspirowaną prawdziwymi wydarzeniami - jest ciekawa i interesująca.

    Historia opowiedziana przez autorkę jest bardzo nietuzinkowa. Opowiada o mężczyźnie, który sprytnie manipulował ludźmi, czarował nimi i wykorzystywał ich do swoich celów. Świetna, sensacyjna powieść, podczas której nie brakuje adrenaliny i zwrotów akcji. Nie jest to pozycja łatwa, ponieważ tutaj również, tak jak w innych książkach autorki przewija się wielu bohaterów i wątków. Jednak w tej pozycji mi to kompletnie nie przeszkadzało. Dałam się ponieść ponad 700-stronicowemu dziełu, odczuwając przyjemność z czytania lektury. 

    Autorka świetnie manipuluje czasem - raz akcja dzieje się tu i teraz, a momentami powraca do przeszłych wydarzeń. Książka idealnie pokazuje, jak bardzo jesteśmy podatni na słowa, jak łatwo można kogoś zmanipulować, by osiągnąć swój cel. Kluczową rolę tutaj gra pieniądz i jego moc. Brak lojalności, duża ilość spisków, intryg, manipulacji, zdrad i kłamstwa - takie aspekty odnajdziemy w książce "Miłość czyni dobrym". Świetna książka pokazująca, że nie ma rzeczy niemożliwych. Gorąco polecam każdemu. 

   "Tak to bywa z upadłymi aniołami, mają oni jedną cechę główną: do podpisana cyrografu nie nakłaniają ludzi uczciwych, lecz chciwców. Dobrego człowieka nie da się oszukać".

    Dziękuję Wydawnictwu Muza za egzemplarz książki.


Bookwizja.

poniedziałek, 21 grudnia 2020

#100 "Sieciaki. Misja: bezpieczny Internet" Łukasz Wojtasik

 (Recenzja z dnia 21 grudnia 2020)

#100 "Sieciaki. Misja: bezpieczny Internet" Łukasz Wojtasik 



⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

      "Internet to wspaniała rzecz. To możliwości, jakich nigdy nie miał świat. Wszystko to macie na wyciągnięcie ręki. Ale są tacy, którzy chcą panować w sieci. Waszym kosztem. Zabrać radość i zostawić zamęt. Taki właśnie jest Karol Ryfer, czyli Czyste Zło, i podległe mu Sieciuchy."

    Złe Sieciuchy chcą zawładnąć internetem. Biorą na cel dzieci. Chcą je uzależnić od ekranów i przeciągnąć na swoją stronę. Sztuczna Inteligencja, powołana przez naukowców do dbania o bezpieczeństwo w sieci, prosi o pomoc grupkę uczniów z 6a. Tak powstaje drużyna Sieciaków. Skąd się wzięły Sieciuchy? Kim jest ich władca Czyste Zło? Czy Netka, Ajpi, Spociak i Kompel zdołają oderwać od smartfonów swoich rówieśników opętanych tajemniczą grą? 

    Świetna książka, którą powinien przeczytać każdy młody uczeń, każde dziecko i jego rodzic. Ukazuje Internet i jego mroczną stronę, oraz to, do czego prowadzi długie przesiadywanie przed ekranem monitora. Autor świetnie i z humorem przedstawia historię grupy uczniów, nakreśla nam i wplata w karty historię powstania Internetu, ale przede wszystkim naucza, przestrzega i ostrzega. Książkę czyta się bardzo szybko, a każdy z rozdziałów kończą bardzo ładne rysunki, które idealnie komponują się z treścią książki. 

    Przerażające jest to, że coraz więcej dzieci spędza długie godziny przed monitorem komputera lub smartfonu. Nie zdają sobie one często sprawy z zagrożenia, jakie za sobą niesie internet. Dlatego myślę, że tak ważna jest teraz edukacja w tym zakresie, a ta pozycja z pewnością jest świetną lekturą, która powinna wybrzmieć i być przykładem w tej kwestii. Może ona stać się bodźcem do rozmowy z dzieckiem o niebezpieczeństwach czyhających w sieci. 

    Historia przedstawiona jest w bardzo ciekawy i pomysłowy sposób, że aż trudno się od niej oderwać. Przeczytałam książkę w godzinę i chciałam więcej. Prócz tematu bezpieczeństwa w sieci, porusza również kwestię nadużywania, równowagi podczas korzystania z sieci, unikania niebezpiecznych sytuacji i radzenia sobie w sytuacji. 

    Myślę, że jest to obowiązkowa lektura dla każdego rodzica i dziecka, traktująca o temacie aktualnym, niebezpiecznym i potrzebnym. 

  "Co za wspaniałe dzieciaki! - Sztuczna Inteligencja cieszy się. - Nie każdy w dzisiejszych czasach przejmuje się losem innych. A oni zareagowali na przemoc wobec koleżanki w sieci dokładnie tak, jak należy. Nie polajkowali, nie udostępnili, nie dołączyli do żartów. Nie pozostali też obojętni jak większość rówieśników..."

    Dziękuję Wydawnictwu Muchomor za egzemplarz książki.


Bookwizja.

sobota, 19 grudnia 2020

#99 "Kobiety, które myślą za dużo" Susan Nolen-Hoeksema

 (Recenzja z dnia 19 grudnia 2020)

#99 "Kobiety, które myślą za dużo" Susan Nolen-Hoeksema



⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "Problem z rozpamiętywaniem polega na tym, że nie pomaga ono nam odkryć najgłębiej skrywanych i najautentyczniejszych prawd i faktów o naszym życiu. Nie daje nam jasności i wglądu w przeszłość ani nie rozwiązuje bieżących problemów."

    Czy jesteś osobą skłonną do zadręczania się niepotrzebnymi myślami? Czy martwisz się kłopotami, jakie mogą pojawić się w przyszłości? Czy pełna niepokoju leżysz w nocy z otwartymi oczami i zastanawiasz się, jak inaczej mogły się potoczyć przeszłe wydarzenia? Jeśli odpowiedziałaś TAK na jedno lub więcej z tych pytań, prawdopodobnie należysz do osób skłonnych do zadręczania się niepotrzebnymi myślami. Duża liczba kobiet pada ofiarą tej przykrej skłonności, która przeszkadza im w prowadzeniu satysfakcjonującego życia. W swojej przełomowej książce sławna psycholog i wielokrotnie nagradzana badaczka dr Susan Nolen-Hoeksema przedstawia sposoby wyrwania się z ponurych rozmyślań i odzyskania radości życia.

    Autorka zaprzecza poglądowi, że nieustanne analizowanie emocji jest korzystne. Wyjaśnia również, dlaczego tak wiele kobiet ulega skłonności zadręczania się niepotrzebnymi myślami, oraz oferuje praktyczne wskazówki i strategie ucieczki od negatywnych myśli, odzyskania pewności siebie i kontroli oraz uniknięcia pułapek w przyszłości. Jest to wydaje mi się skuteczny poradnik z praktycznymi wskazówkami, dużą wiedzą i wieloma przykładami dobrych praktyk. 

    Książkę czyta się bardzo szybko, sama w sobie jest bardzo ciekawa i treściwa, a język jej jest uniwersalny - dla każdego. Dlaczego spędzamy tak dużo czasu na bezowocnym roztrząsaniu przeszłych wydarzeń? Dlaczego ciągle myślimy o kłopotach? Na te i inne wyżej wymienione pytania autorka odpowiada podpierając się wieloma dowodami i przykładami ze swojego życia zawodowego i osobistego. Czytając tę pozycję czułam, że ona również jest o mnie, dla mnie. Książka pomogła mi odpowiedzieć na dręczące mnie pytania, pokazała, jak uwolnić się od niekończących się przemyśleń. Pokazała, jak ustabilizować swoje życie, by było szczęśliwe i stabilne. 

    Jest to świetny poradnik, ukazujący bardzo dobrze problem wielu kobiet oraz sposoby jego skutecznego rozwiązania. Książka jest przejrzysta, autorka cytuje ciekawych ludzi, a przykłady sprawiają, że wzrasta jej autentyczność i czytelnik przy tym wie, że nie jest sam w problemie. Bazuje na wielu badaniach, opracowanych przez naukowców jak i samą autorkę. Myślę, że jest to obowiązkowa lektura dla każdej dziewczyny i kobiety, która rozmyśla nad swoim życiem i szuka rozwiązań, wraca do przeszłością, roztrząsa wszystkie problemy, a w rezultacie - nie może cieszyć się w pełni swoim życiem. Jest swego rodzaju drogowskazem - pokazuje nam kierunek działania, pomagającym zapanować nad swoim życiem emocjonalnym. 

    Gorąco polecam zapoznać się z tą pozycją i poznać punkt widzenia autorki na sprawy, które dotyczą szczególnie nas - kobiet. 

    Dziękuję Wydawnictwu Zwierciadło za egzemplarz książki. 


Bookwizja.

piątek, 18 grudnia 2020

#98 "Żywioły Saszy. Lampiony" Katarzyna Bonda

 (Recenzja z dnia 18 grudnia 2020)

#98 "Żywioły Saszy. Lampiony" Katarzyna Bonda 



⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "Marzy mi się domek w górach, własny domek w górach. Taki, co po wyjściu na balkon da mi to poczucie, że stoję w chmurach."

    Trzecia z serii czterech książek o utalentowanej profilerce Saszy Załuskiej. Kolejne portrety psychologiczne zbrodniarzy krok po kroku prowadzą ją do odkrycia mrocznej tajemnicy z własnej przeszłości. Hipnotyzująca Łódź, tajemnicze miasto, które nikomu, kto choć raz się w nim znalazł, nie da już o sobie zapomnieć. I Sasza Załuska, która będzie musiała stawić czoła szalonemu podpalaczowi. 

    Jest to moje pierwsze spotkanie z Katarzyną Bondą, ponieważ na co dzień jednak nie czytam książek o takiej tematyce. Byłam jednak bardzo ciekawa twórczości autorki znanej i lubianej wśród wielu. Pozycja wielkiego gabarytu, choć czytało się ją dość szybko. Mam jednak mieszane uczucia. Nie jest to książka łatwa i przyjemna, trzeba się przy niej bardzo skupić, być czujnym, wtedy wszystko będzie miało sens. Duża ilość bohaterów, wątków i wydarzeń sprawiała, że momentami się gubiłam. Mimo wszystko jednak książka jest dość ciekawa, a historia opowiedziana intrygująca i nieprzewidywalna. Można było wyczuć momenty grozy, intrygi, tajemniczości. A wspomniana wielowątkowość świadczy o dużej wyobraźni autorki. 

    Sasza Załuska jest zwykłą kobietą, świetną w swoim zawodzie, inteligentną, jednak mającą swoje problemy, słabości i tajemnice. Zostaje przyjęta na cywilny etat do gdańskiej policji i natychmiast oddelegowana do nowego zadania w Łodzi - miasta, które stało się terenem groźnych wydarzeń. Dochodzi do serii pożarów, napadów na bezdomnych i cudzoziemców, jawnych aktów homofobii i antysemityzmu. Działają niebezpieczni ludzie, handlarze narkotyków, podejrzani detektywi, czyściciele kamienic. Pojawia się również podejrzenie, ze Łódź jest zapleczem islamskich terrorystów. Czy te pozornie niepowiązane incydenty to w rzeczywistości realizacja jednego zbrodniczego planu, czy dzieło szaleńca? A może ma to służyć jakiemuś konkretnemu celowi? 

    Wątek kryminalny wciąga, pojawiają się inne ciekawe historie i zagadki do rozwiązania,a także zwroty akcji. Bardzo dobrze czuć klimat Łodzi, opisy miasta idealnie wtapiają się w kartki powieści. Postaci są niejednoznaczne i intrygujące. Na podstawie książki powstaje właśnie serial na portalu Player.

    Jest to pozycja nietypowa, daleka od schematu powieść kryminalna. Możliwe, że gdybym przeczytała poprzednie dwie części to bardziej bym się w całej historii odnalazła. Jednak jest to dobry kryminał, którego tłem jest miasto Łódź opisane w tak niesamowity sposób, że zamykając oczy czułam, jakbym szła jego ulicami. Bohaterka mierzy się z problemami prywatnymi i służbowymi, a w tym samym czasie musi rozwiązać kilka zagadek. Nie do końca pasował mi styl pisania autorki, jednak polecam każdemu przeczytać tę pozycję lub całą serię, gdyż autorka z całą pewnością ma świetne pióro i talent. Ja po prostu nie przepadam za kryminałami. Autorka sama stwierdza, że wielowątkowość, którą zastosowała, była przemyślanym zabiegiem - porównuje ją do wielogłosowości, a tym samym anonimowości bohaterów. Bardzo spodobało mi się również zestawienie historii ze słowami Arystotelesa, iż "miasto tworzą ludzie różni od siebie, nie zaś podobni". 

    "Podobno te kamienie są przeklęte - pocieszyła go profilerka. - Zresztą, kto nie ma szczęścia w grze, wiedzie mu się w miłości.

Cuki spojrzał na Saszę rozbawiony.

Zapewniam cię, że w małżeństwie o miłość chodzi najmniej. To umowa cywilnoprawna. Ważne, by prawa i obowiązki były zrównoważone."

    Dziękuję Wydawnictwu Muza za egzemplarz ksiażki.


Bookwizja

czwartek, 17 grudnia 2020

#97 "Pieśni zaginionego kontynentu" Przemysław Hytroś

 (Recenzja z dnia 17 grudnia 2020)

#97 "Pieśni zaginionego kontynentu" Przemysław Hytroś



⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "- Ludzie muszą odpoczywać, panie - tłumaczył doradca. - Chcą realizować swoje pasje.

- Pasje? - zdziwił się władca. - A po co im pasje? Nie kochają tego, co robią?

- Być może niektórzy... Duża część robi to, co musi. Takie jest życie. Ale nie można zabraniać ludziom robić tego, co sprawia im przyjemność."

    Pewien podróżnik odkrywa Zaginiony Kontynent. Zafascynowany historiami opowiadanymi przez mieszkańców, po powrocie do domu spisuje swoje wspomnienia w formie dwunastu baśni, zwanych tu pieśniami. Celowo nie rysuje żadnych map, jak dotrzeć na Kontynent, bo nie chce odbierać innym radości odkrywania. Wszystkie pieśni poruszają kwestie istotne zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Są tu więc pytania o cel życia, wierność przekonaniom, wytrwałość w realizacji marzeń, przyjaźń. Narrator konfrontuje własne motywacje i wybory z postawami bohaterów, którymi są zarówno górskie trolle, leśne nimfy, smoki, jak i mieszkańcy zwykłych miasteczek. Każda pieśń kończy się subtelnym morałem.

    Autor zaznacza, że przedstawienie wszystkich Pieśni skutkowałoby powstaniem kilku opasłych tomów. Dlatego wybiera te, które według niego traktują o rzeczach najważniejszych, będą najbardziej przydatne i odpowiednie. I powiem szczerze, że każda z tych pieśni wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie. Książkę czyta się bardzo szybko dzięki dużej czcionce, choć język jej nie jest tak prosty. Piękne ilustracje wykonane przez panią Agnieszkę Wajdę idealnie się komponują z całością, dodają tajemniczości i magii. Duży rozmiar książki, gruby gabaryt i twarda oprawa oraz okładka tak piękna, kolorowa i efektywna - te cechy sprawiają, że czytelnik aż nie może się wprost doczekać, aż zajrzy do środka. Wydawnictwo Dwukropek ma wiele książek - perełek w swojej kolekcji i to jest jedna z tych pozycji. 

    Takie detale nawet jak tytuły rozdziałów, które zachwycają, pobudzają wyobraźnię i sprawiają, że aż chce się ten rozdział przeczytać. Rozdział składa się z pięknej ilustracji, tekstu wprowadzającego bohatera o okolicznościach powstania danej pieśni i części właściwej - pieśni. Każda z pieśni opowiada o najważniejszych aspektach naszego życia, o emocjach, o tym, co jest w życiu ważne. Każda czegoś uczy i skłania czytelnika do refleksji. Ciekawe, zastanawiające i sprawiające, że na długo pozostaną w naszej pamięci opowiadania momentami wzruszają, pobudzają wyobraźnię, wprowadzają w zadumę. 

    Na początku, gdy otworzymy książkę ujrzymy wielką, piękną mapę Zaginionego Królestwa, a na niej wszystkie te krainy, które odwiedził nasz bohater - podróżnik. Świetna pozycja na prezent, zachwyci nawet najbardziej wymagającego czytelnika. Pieśni nie są tak oczywiste, są nieznane, nieprzewidywalne w treść, mają w sobie tajemniczość i magię, która bardzo przyciąga. 

    Polecam tę pozycję każdemu, i dzieciom i młodzieży, ale również osobom dorosłym, ponieważ jest ona tak bardzo uniwersalna i fascynująca, że zachwyci każdego. Dajmy się porwać przygodom, jakie towarzyszyły bohaterowi podczas jego wyprawy dookoła świata. 

    "Starałem się zapamiętać i zapisać wszystkie. I wiecie, czego się dzięki nim dowiedziałem? Otóż podobnie jak u nas na Zaginionym Kontynencie jest dobro i zło, które trudno czasem od siebie odróżnić. Jest bohaterstwo i niesprawiedliwość, które się przeplatają. I jest miłość, która przyjmuje różne oblicza."

    Dziękuję Wydawnictwu Dwukropek za egzemplarz książki.


Bookwizja. 

poniedziałek, 14 grudnia 2020

#96 "Droga pani Bird" Aj Pearce

 (Recenzja z dnia 14 grudnia 2020)

#96 "Droga pani Bird" Aj Pearce



⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "Panno Lake, proszę znaleźć coś, w czym jest pani dobra, i stać się jeszcze lepsza."

    Londyn, 1941. Pośród bomb spadających na miasto Emmeline Lake, młodziutka ochotniczka służby pożarniczej, marzy o karierze dzielnej korespondentki wojennej. Nieoczekiwanie zostaje zatrudniona w redakcji „Przyjaciółki Kobiety” jako maszynistka apodyktycznej i pruderyjnej Henrietty Bird, redaktorki rubryki z poradami. Pani Bird nie chce czytać ani tym bardziej odpowiadać na listy „nieprzyjemne”, a już na pewno nie te o miłości, smutku czy moralnych rozterkach. Jednak Emmy nie potrafi przestać myśleć o pozbawionych wsparcia zrozpaczonych czytelniczkach – kobietach, którym wojna wywróciła życie do góry nogami, które tęskniły za swoimi mężami albo zostały same i zakochały się w nieodpowiednim mężczyźnie. Głęboko poruszona uznaje, że musi im pomóc. Potajemnie zaczyna odpisywać na listy, które miały wylądować w koszu – w końcu to nic złego.

    Czy można kochać, śmiać się i tańczyć fokstrota pomiędzy nalotami niemieckich bombowców? "Droga pani Bird" to książka ciepła i pełna humoru, podnosząca na duchu opowieść o zwykłych kobietach - Brytyjkach i o wojnie przedstawionej ich oczami. Wiemy, że autorka inspirowała się prawdziwymi listami wysłanymi przez czytelniczki do gazet podczas II wojny światowej - co jest dla mnie największym plusem i sprawia, że książka jest bardzo wyjątkowa. Na podstawie książki powstaje serial telewizyjny.

    Książka jest powieścią o barwnych postaciach, ciekawej i przewrotnej akcji, oryginalnym tle. Czyta się ją bardzo szybko, a język jest uniwersalny. Powieść oddaje niesamowity klimat świąt - śnieg, zbliżające się święta i ich magiczna atmosfera, grudzień. Bardzo podobał mi się wątek wojenny, który idealnie wpasował się w całość i nadał klimat. Pani Pearce ukazała, jak bohaterowie powieści próbują radzić sobie podczas II wojny światowej, że próbują mimo wszystko żyć normalnie. Bo życie nadal się toczy. Momenty bombardowań opisane były tak bardzo wstrząsająco, bardzo mnie poruszały. Kreacja głównej bohaterki jest świetna - postać, która od pierwszych stron mnie zachwyciła, zaintrygowała i sprawiła, że płynnie czytałam każdą ze stron czekając na rozwój wydarzeń. Autorka tak dobrze kreuje rzeczywistość, obrazowo i dobrze oddaje klimat wojenny. 

    Lektura tej pozycji była dla mnie ogromną przyjemnością, jestem pewna, że historia głównej bohaterki na długo zostanie jeszcze w mojej pamięci. Akcja momentami dramatyczna, by potem ukazać chwile radości. Niesie ze sobą wiele emocji, które czytelnik odczuwa z zachwytem. Wydawnictwo i autorka zadbały o wszystko - oczywiście prócz samej historii, rozdziały rozpoczynają się znaczkami lub pieczątkami, a okładka jest przepiękna - czerwona i bardzo świąteczna. Ciepła, podnosząca na duchu, dająca nadzieję na lepsze jutro, ale też ukazująca trudy życia ludzi żyjących w czasach wojennych. Momentami rozśmiesza, czasem wzrusza do łez. Przewrotna, poruszająca i zachwycająca. Książka idealna na chłodne, zimowe wieczory. 

    Polecam tę książkę każdemu, bo myślę, że jest ona tak uniwersalna, że spodoba się nawet najbardziej wybrednemu czytelnikowi. Cała akcja, bohaterowie i czas, w jakim zostali osadzeni sprawiają, że ta pozycja zasługuje na rozgłos. 

    Dziękuję Wydawnictwu Literackiemu za egzemplarz książki.


Bookwizja. 

niedziela, 13 grudnia 2020

#95 "Sięgaj jak najdalej" David Epstein

 (Recenzja z dnia 13 grudnia 2020)

#95 "Sięgaj jak najdalej" David Epstein



⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "... Trzeba mieć duży kosz, żeby coś przynieść do domu. Do dziś powtarza tę sentencję, która oznacza, że jeśli ma się otwarty umysł, to wyniesie się coś dla siebie z każdego doświadczenia."

    Co, jeśli wszystko, czego nas uczono o osiągnięciu sukcesu w życiu, było nieprawdziwe? David Epstein na przykładzie słynnych sportowców, naukowców i artystów pokazuje, że kluczem do sukcesu jest nie wąska specjalizacja, nieustanne ćwiczenia i poświęcenie całego życia zgłębianiu konkretnej dziedziny wiedzy, lecz rozwijanie w sobie wielu umiejętności i interesowanie się różnymi, często odmiennymi, dyscyplinami. Okazuje się, że generaliści – osoby uzdolnione w wielu dziedzinach – wyróżniają się kreatywnością i zdolnością do łączenia ze sobą nieoczywistych elementów. Późno rozwijają w sobie nowe umiejętności, nie boją się porażek i niepowodzeń, często zmieniają swoje zainteresowania i właśnie dlatego odnoszą sukces, bo szerokie horyzonty, bogate doświadczenie i zdolność do patrzenia na problem z różnych perspektyw stają się szczególnie cenne w coraz bardziej wyspecjalizowanym i skomputeryzowanym świecie.

    Bardzo ciekawa, nietuzinkowa i jedyna w swoim rodzaju pozycja. Uświadamia nas, dlaczego ludzie o szerokich zainteresowaniach wygrywają w wyspecjalizowanym świecie. Myślę, że jest to pozycja, która emanuje kreatywnością, edukuje i pokazuje znaczenie naszych osiągnięć. Posiada wiele ciekawych informacji dających do myślenia, skłania nas do refleksji nad życiem i nad naszymi wyborami. Czyta się ją dość szybko, choć język wcale nie jest tak prosty. Myślę, że nie warto jej czytać na jeden raz, a właśnie dawkować sobie tę ciekawą wiedzę. 

    Ostatnio często szukam takich pozycji w formie poradnika, pozycji psychologicznych i rozwojowych, traktujących o człowieku i jego umiejętnościach i wartościach oraz możliwościach. Wiedzę z tej książki czytelnik może wykorzystać w życiu, ponieważ jest ona przydatna - pokazuje nam życie i drogę do sukcesu znanych osób, przez co bardzo inspiruje i daje przykład do działania. Autor uświadamia czytelnikowi, że to, czego dowiadujemy się często w dzieciństwie i młodości, czyli że mamy kłaść nacisk na kształcenie się w jednej, określonej dziedzinie jest błędem. Warto mieć szerokie zainteresowania, kształcić się w wielu dziedzinach, starać się być dobrym nie tylko w jednym aspekcie, ponieważ to szerokie i różnorodne zainteresowania są kluczem do sukcesu. 

    Bardzo istotne jest to, że autor skupia się na konkretach, nie owija w bawełnę. Daje wiele argumentów, przytacza wiele przykładów, które potwierdzają główną tezę. Czytanie tej pozycji dało mi wiele przyjemności i wiedzy, którą na pewno wykorzystam, która podnosi na duchu i naucza, daje wiele inspiracji i kopa do działania, motywuje. 

    Myślę, że ta pozycja pokazuje również, że nigdy nie jest za późno na naukę, nabieranie doświadczeń i kształcenie. Nigdy nie jest za późno, aby zmienić swoje życie na lepsze. Gorąco polecam zapoznać się z treścią tej pozycji. 

    Dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka za egzemplarz książki.


Bookwizja. 

piątek, 11 grudnia 2020

#94 "Cudne manowce" Ewelina Matuszkiewicz

  (Recenzja z dnia 11 grudnia 2020)

#94 "Cudne manowce" Ewelina Matuszkiewicz



⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "- Jest jak pudełko lodów czekoladowych... - nawiązała do reklamy, którą kiedyś razem oglądały.

      - ... chcesz ich zjeść jak najwięcej, ale jednocześnie nie chcesz, żeby kiedykolwiek się skończyły - dokończyła Ada. - Wiedziałam. Teraz opowiedz dokładnie, jak to się zaczęło!"

    Czterech przyjaciół, Iwo, Milo, Olo i Filip, przygotowuje się egzaminów maturalnych. Każdy z nich ma swoje marzenia i plany na przyszłość. To czas by zdecydować, co jest dla nich najważniejsze i przekonać do tego bliskich. Po wygranych wyborach burmistrz wprowadza swoje porządki w mieście. Wszystko idzie po jego myśli do czasu, gdy włamanie do magazynów elektrowni naraża mieszkańców miasta na wyjątkowe niebezpieczeństwo. To nie jest, niestety, koniec złych wiadomości… Na murach pojawiają się prowokujące napisy nieznanej organizacji ekologicznej. Emerytowany policjant jest przekonany, że do Kozienic zawitali ekoterroryści. Ujawnienie kim są i powstrzymanie ich, będzie jego ostatnim śledztwem. Irmina zastanawia się, co można zrobić, by ocalić rodzinną piekarnię. W szkole ulubienica nauczycieli wiedziała jak odnosić sukcesy. Czy może dziś powiedzieć, że robi w życiu to, co najbardziej by chciała? 

    Czy cel uświęca środki? Skąd brać odwagę, by zmienić swoje życie? Jak rozpoznać, co jest dla nas naprawdę ważne? Na te i inne pytania próbuje odpowiedzieć autorka trzeciej już części historii bohaterów Kozienic - pani Ewelina Matuszkiewicz. Z jednej strony nowi, przebojowi bohaterowie, a z drugiej kontynuacje losów wybranych bohaterów "Białego latawca" oraz "Nocy kobiety". 

    Tak jak poprzednie części, ta pozycja podobała mi się równie bardzo. Język prosty, choć atrakcyjny, bohaterowie wyróżniający się, barwni i zabawni, a także tło akcji - przyjazne miasteczko z sąsiedztwa. Kolejne perypetie wplecione w karty książki, zabawne fragmenty, ale też pełne zwątpienia chwile, momentami przepełnione smutkiem czy grozą. Nie braknie tutaj również kilku zwrotów akcji. Wątek ekologiczny bardzo ciekawy i pasujący do reszty. Poza tym dotyka tematów naszego codziennego życia - marzenia, plany na przyszłość, miłość, przyjaźń, szczęście, aspiracje. Wszystko to skłania czytelnika do wielu refleksji. 

    Książkę bardzo przyjemnie się czyta i szybko. Idealna na jesienno-zimowe wieczory dla każdego, w każdym wieku. Dużym plusem jest jej uniwersalność. Momentami chwyta za serce, wciąga, autorka potrafi zaciekawić czytelnika. Już przy okazji poprzednich tomów wspominałam, że magią tej pozycji jest fakt, że czytelnik momentami czuje się tak, jakby był jednym z mieszkańców tego wspaniałego miasteczka albo jakby przyglądał się mieszkańcom z góry. Bardzo kibicowałam wszystkim bohaterom, zżyłam się z nimi. 

    Bardzo polecam ją każdemu, ponieważ opowiada ona o nas samych - o ludziach potrafiących marzyć, chcących odmieniać swoje życie i pragnących walczyć o swoje plany i marzenia. Pokazuje, że warto mieć tą nadzieję - nadzieję na lepsze jutro.

    Dziękuję Wydawnictwu Skarabeusz za egzemplarz książki.


Bookwizja. 

czwartek, 10 grudnia 2020

#93 "Świat według Żunia" Iga Zakrzewska-Morawek

 (Recenzja z dnia 10 grudnia 2020)

#93 "Świat według Żunia" Iga Zakrzewska-Morawek



⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "I lęk pokonując, znalazłem w jej głębi radość. I przestrzeni skrawek, co na mój format skrojona. W sam raz na ciała mego gabaryt, co w kanapie tej wolne chwile pędzi. I z chwil takich wyciąga szczęście. Dopóki... Dopóki mnie z tej czeluści miodowej nie wyjmą. I ni zamkną przede mną jej drzwi."

    Jeśli myślisz, że jesteś INNY niż wszyscy… Sięgnij. Otwórz. Zanurz. Odmierzaj. Zacznij. Usiądź. Poczekaj. Połóż. Poczuj. Przejedź. Przyłóż. Przebiegnij. Zmruż. Razy sto. Wtedy zobaczysz więcej. Pełen refleksji i absurdu zbiór kadrów z życia Pana Dziecko – dorosłego umysłu zamkniętego w ciele dziecka. Książka zacierająca granice między tym, co niezwykłe, a tym co całkiem typowe, pozwalająca cieszyć się drobiazgami i dostrzegać piękno w prozaicznych z pozoru czynnościach. INNA od ogółu do szczegółu. I całkiem na wskroś.

    Pozycja niesamowita. Inna niż wszystkie. Napisana w tak nieoczywisty sposób. Opisana jest tutaj niby zwykła codzienność głównego bohatera - dziecka, które jest tak pełne wrażliwości, świadomości i uczuciowości, jak człowiek dorosły. To niebanalna powieść o oswajaniu tej codzienności i o poznawaniu świata - czasem brutalnego, a czasem pięknego. Książka poraża szczerością i dużą refleksyjnością, prostotą. 

    Styl narracji jest niebanalny, oryginalny i ciekawy, a książkę czyta się bardzo szybko mimo, iż jej język do prostych nie należy. W każdym z rozdziałów opisujących życie bohatera wyczuwa się głębię smutku i rozpaczy, niechęci i rezygnacji. Mimo to, momentami zabawna, częściowo wzruszająca. Treść książki, mimo, że - kolejny raz powtórzę - opowiada o codziennym życiu, przenosi do innego świata - świata magicznego, pełnego subtelności, detali. Myślę, że książka jest w pewnym sensie autonomiczna, osobista z przejmującą historią w tle. Żunio jest chory, ale ta pozycja nie jest o chorobie. Jest to opowieść mamy chłopca o jego świecie widzianym jego oczami. 

    "Dzięki Żuniowi mogę być wersem, który czytasz. Ruchem, który wykonuje Twe oko, sunąc po każdym zdaniu, każdym pojedynczym słowie, przez każdą literę z osobna, z przystankiem na kropkę. Dzięki niemu mogę być moim pytaniem i Twoją odpowiedzią. Jego westchnieniem i swoim smutkiem. Radosną analizą, zdumieniem i refleksją. Zgodą na wszystko i dystansem do wszystkiego, co mnie spotyka."

    Książka jest po prostu wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju. Mnie po prostu urzekła. Zachęcam do przeczytania tej pozycji, gdyż jestem pewna, że nawet wymagającemu czytelnikowi przypadnie ona do gustu.

    Dziękuję Wydawnictwu Zielona Sowa za egzemplarz książki.


Bookwizja. 

poniedziałek, 7 grudnia 2020

#92 "Jak żyć bez lęku. 101 sposobów, aby uwolnić się od niepokoju, fobii, ataków paniki" Tanya J. Peterson

 (Recenzja z dnia 7 grudnia 2020)

#92 "Jak żyć bez lęku. 101 sposobów, aby uwolnić się od niepokoju, fobii, ataków paniki" Tanya J. Peterson



⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "Najlepszym wyjściem z trudnej sytuacji jest przejście przez nią."

    Lęk i niepokój mogą nas osaczać, zniechęcać do działania i ograniczać nasze decyzje. Kiedy natrętne myśli i rozedrgane emocje zyskują nad nami kontrolę, często nie umiemy sobie z nimi poradzić. Książka prezentuje plan, który pomoże Ci uwolnić się od pułapki, jaką jest życie w ciągłym napięciu. Dzięki poradnikowi czytelnik zyska m.in. praktyczne ćwiczenia, aby powstrzymać lęk przed życiem, narzędzia do pokonania lęku w związkach, kontrolę nad codziennymi zmartwieniami, ulgę w nadmiernym rozmyślaniu, skuteczne sposoby radzenia sobie z lękiem w pracy lub w szkole, porady, które pomogą odzyskać kontrolę nad życiem. 

    Autorka silnie motywuje i zachęca do zaprzestania walki z lękiem i do podjęcia skutecznych działań, by żyć autentycznie. Dzięki wykorzystaniu metod zawartych w książce zapanujemy nad swoim niepokojem i zaczniemy żyć pełnią życia. 

    Książki tego typu zawsze są w kręgu moich zainteresowań. Ta pozycja jest ciekawa, a język jej jest prosty i czytelny. Książkę bardzo szybko się czyta, przechodząc przez kolejne etapy porad autorki i sposobów na walkę z niepokojem, lękiem i fobią. Autorka daje silnego kopa do działania, sprawia, że chce się wykorzystać i wcielić w życie zawarte w książce porady. Doświadczenie autorki i jej wykształcenie dodają autentyczności całości. 

    Książka wielokrotnie pokazuje, że uważność jest niezwykle potężnym narzędziem w życiu. Mamy być w pełni obecni tam, gdzie jesteśmy, z ludźmi, z którymi jesteśmy i w tym, czym się zajmujemy. Mamy korzystać z życia i cieszyć się nim, pracować nad swoimi obawami i lękami. Autorka zaleca "żyć spokojnie "po kawałku", gdyż jest to jeden ze sposobów na pokonanie lęku". Dzieli się z nami swoimi refleksjami, pomysłami i doświadczeniami. 

    Książka jest pełna ciekawych cytatów, aforyzmów i mądrości życiowych, które sprawiają, że bardzo przyjemnie się ją czyta. Jest to praktyczny poradnik dla osób, mających różne dolegliwości lękowe. Myślę, że ta książka jest warta przeczytania, a jej porady idealne do wdrożenia w życie. Pomaga nam również w zaakceptowaniu siebie i zrozumieniu swojej osoby. Oryginalna okładka tylko dodaje uroku. W środku estetycznie wykonana, a spis treści wyrazisty i konkretny. Polecam - nic dodać nic ująć.

    "To nasionko to ty. Jesteś wspaniałą osobą, która potrafi dawać innym wiele radości. Możesz cieszyć się życiem i rozkwitnąć, i stać się takim człowiekiem, jakim chcesz. Możesz pokonać lęk, urosnąć. Masz w sobie siłę, żeby zapuścić korzenie w takim życiu, o jakim marzysz. Najważniejsze, aby siebie traktować tak, jak to zostało opisane w punkcie a - nie b."

    Dziękuję Wydawnictwu Zwierciadło za egzemplarz książki. 


Bookwizja. 

czwartek, 3 grudnia 2020

#91 "Co kryje się w naszych genach?" Ewa Bartnik

 (Recenzja z dnia 3 grudnia 2020)

#91 "Co kryje się w naszych genach?" Ewa Bartnik



⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "Ewolucja to nieprawdopodobnie skomplikowany i mądry mechanizm, którego wciąż do końca nie rozumiemy. Nie wiemy na przykład, jak to się dzieje, że jedna z tysięcy mutacji, które pojawiają się w organizmach, nagle wybija się i zostaje trwałą cechą gatunku...."

    Na co dzień nie myślimy o tym, jakie znaczenie i wpływ na nasze życie ma genetyka. Wydaje nam się skomplikowaną i dość odległą dziedziną wiedzy. Okazuje się jednak, że stykamy się z nią każdego dnia. Żywność modyfikowana genetycznie, komórki macierzyste stosowane w medycynie i kosmetyce, szczepienia i terapie genowe – to tylko niektóre przykłady. Genetyka jest jedną z najszybciej rozwijających się dziedzin nauki, która z impetem wkracza w nasze życie. Osiągnięcia naukowe w tej dziedzinie wykorzystywane są najczęściej w medycynie i promocji zdrowia.

    Książka odpowiada na wiele ciekawych pytań, jak np. co można wyczytać z naszego DNA? Co dziedziczymy po przodkach? Czy testy genetyczne są wiarygodne? Jak działają wirusy? Na czym polegają terapie genowe i jak będzie wyglądać medycyna przyszłości? I wiele, wiele innych.

    Powiem szczerze, że jest to jedna z lepszych tego typu książek, jakie czytałam w życiu. Już od początku, od pierwszego zetknięcia się z nią, od przeczytania pierwszej strony, potem rozdziału wiedziałam, że jest to pozycja wyjątkowa i niesamowita. To, w jaki sposób autorka pisze o dziedziczeniu, genetyce i ewolucji od razu możemy wywnioskować, że jest to jej pasją. Tą pasją zaraziła również mnie. Chłonęłam każde wiadomości jak gąbkę i nie chciałam, by ta książka się szybko skończyła. Miałam niedosyt po przeczytaniu jej nie dlatego, że czegoś książce brakuje, a dlatego, że była tak bardzo dobra. 

    Mimo, iż pojawia się wiele informacji, czasem dość trudnych, to język książki jest przystępny myślę dla każdego czytelnika, książkę czyta się bardzo szybko. Rozdziały i tematyka są niezwykle ciekawe i to również dla osób, które na co dzień nie interesują się genami. To, ile można z tej książki wyciągnąć, jak wiele informacji potem zostaje w pamięci, jak wiele ciekawych i ważnych faktów z dziedziny nauki autorka była w stanie wpisać w karty tej pozycji jest niesamowite. Jednym słowem - bardzo treściwa pozycja. 

    Autorka porusza wiele współczesnych problemów i ukazuje nam wiele osiągnięć z dziedziny genetyki. Książka rozbudziła moją ciekawość i jestem pewna, że każdy, kto po nią sięgnie, będzie zadowolony z treści, jakie ze sobą niesie. Właśnie takie pozycje z dziedziny literatury naukowej czy popularnonaukowej sobie cenię i lubię najbardziej - nie mają w sobie naukowego, niezrozumiałego bełkotu, a ciekawe treści przedstawione w nietuzinkowy i intrygujący sposób. 

    W całej książce głównym podmiotem jest człowiek, dziedziczenie przez niego cech ludzkich po przodkach, choroby genetyczne i inne, a także tak popularny i aktualny temat jak COVID-19. Jest przybliżeniem bieżących problemów i wyzwań, jakie stoją przed genetykami i całą tą dziedziną wiedzy. Autorka daje sobie za cel nauczanie o genetyce, pobieżne, choć treściwe - ukazanie nam, że jest to bardzo istotna dziedzina, która niesie ze sobą wiele tajemnic i nadal nieodkrytych mechanizmów. Autentyczne przykłady pacjentów tylko dolewają oliwy do ognia i jeszcze bardziej uwidaczniają problem. Spodobała mi się również techniczna strona książki - jej okładka, choć minimalistyczna, jest po prostu idealna, a w środku znajdziemy również wiele zdjęć i wykresów, które tylko uatrakcyjniają całość.

    Gorąco polecam każdemu przeczytanie tej pozycji, bowiem nie zawiedziecie się. Jest to ciekawa, intrygująca i oryginalna książka traktująca o bieżących tematach i pokazująca, ile ciekawostek niesie ze sobą genetyka.

    Dziękuję Wydawnictwu Zwierciadło za egzemplarz książki. 



Bookwizja. 

wtorek, 1 grudnia 2020

#90 "Niegrzeczny manager" Kristen Callihan

 (Recenzja z dnia 1 grudnia 2020)

#90 "Niegrzeczny manager" Kristen Callihan



⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "Biznes, lekcja numer jeden: każdy problem da się rozwiązać. Lekcja numer dwa: nigdy nie daj się ponieść emocjom. Nigdy."

   Gabriel „Scottie“ Scott, manager największego zespołu rockowego na świecie, jest człowiekiem chłodnym i zdystansowanym, który wymaga perfekcjonizmu od wszystkich, również od siebie. W czasie lotu do Londynu poznaje fotografkę, Sophie Darling – dziewczyna siedzi obok niego i działa Scottiemu na nerwy. Doprawdy trudno o większe niedopasowanie niż tych dwoje. Po kilku godzinach dyskusji i innych niespodziewanych zdarzeń rozstają się z wyrazami szacunku i przekonaniem, że już nigdy więcej się nie zobaczą. Gdy okazuje się, że pracodawcą, z którym dziewczyna ma umówione spotkanie, jest właśnie Scottie, a kandydatem na stanowisko oficjalnego fotografa jego zespołu jest panna Darling, oboje przeżywają szok. Mimo że dzieli ich właściwie wszystko, z każdym dniem napięcie między nimi narasta...

 Manager sztywniak wrzuca trochę na luz: zakochuje się w fotografce kapeli, którą od lat prowadzi. Istnieje jednak spore niebezpieczeństwo, że jego perfekcjonizm zniszczy to, co dopiero mogłoby się między nimi narodzić… 

    Jest to rozpalająca wszystkie zmysły historia o miłości, z zabawnymi wątkami, śmiesznymi anegdotami, wyrazistymi bohaterami i wartką akcją. Myślę, że ta pozycja jest ciekawą odskocznią od innych spraw, można się przy niej dobrze bawić i odpocząć. Bardzo szybko się ją czyta, a język jej jest prosty. Rozdziały są dość krótkie, narracja pierwszoosobowa prowadzona naprzemiennie - raz z punktu widzenia Sophie, a raz Gabriela. Zdecydowanie na pierwszy plan przebija się wątek muzyczny, który połączył dwojga bohaterów. Rozmowy między dwoma głównymi bohaterami były naprawdę momentami bardzo zabawne, a napięcie rosnące między nimi buzowało z każdą stroną. Pociąg i pożądanie, jakie możemy wyczuć między bohaterami jest bardzo wyraźne, a główny wątek idealnie do wszystkiego pasuje. 

    Książka jest lekka i przyjemna, oczywiście z dodatkowymi pikantnymi scenami, które tylko potęgują całe napięcie. Autorka ma bardzo przyjemne pióro, ani przez chwilę nie byłam znudzona książką. Mimo, iż nie jest to jakaś odkrywcza historia, to myślę, że warto się z nią zapoznać, ponieważ jest bardzo dobrze napisana. Szczerze mówiąc, jest to drugi tom serii, z której pierwszym tomem się nie zapoznałam - i to jest wielki plus pióra pani Kristen Callihan - autorka idealnie przemyciła najważniejsze treści pierwszego tomu, dzięki czemu nie byłam zagubiona i świetnie odnalazłam się w historii opowiedzianej na kartach "Niegrzecznego managera". 

    Polecam każdemu zapoznanie się z tą pozycją, ponieważ jest to dobra lektura na jesienno-zimowe wieczory, którą bardzo szybko się czyta i mimo, iż fabuła jej jest nieco przewidywalna, to nie brakuje w niej dużej dawki humoru i głębokiego erotyzmu. 

    "Zakochanie się w nim było jak skok w otchłań. W dół i w dół, i w dół, i niczego, żeby się przytrzymać; droga bez powrotu."

    Dziękuję Wydawnictwu Muza za egzemplarz książki.



Bookwizja.