poniedziałek, 31 sierpnia 2020

#64 "Dzieje głupoty w Polsce" Aleksander Bocheński

 (Recenzja z dnia 31 sierpnia 2020)

#64 "Dzieje głupoty w Polsce" Aleksander Bocheński 



⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "W atmosferze niepewności o przyszłość odżyły też nasze domowe spory o decyzje polityczne z przeszłości, w których poszukujemy lekcji postępowania na dziś i jutro. W tym kontekście Dzieje głupoty... pozostają jednym z najciekawszych i najbardziej inspirujących dzieł polskiego pisarstwa politycznego. Nie tylko jako głos w sporze o historyczne wybory, ale i jako oparta na solidnych podstawach próba stworzenia teoretycznych ram dla strategii politycznej państwa słabego, położonego między mocarstwami."

    Zawsze wobec każdego stanu, w jakim znalazło się nasze zbiorowisko, pytanie: jaka jest nasza w tym rola, jak mogliśmy zwycięstwo powiększyć, klęski uniknąć – będzie ważniejsze od zagadnienia: o ile ten wróg jest łotrem, przestępcą i o ile „plami” swoją historię. Książka zawiera szkice dotyczące historyków polskich przełomu XIX i XX wieku, którzy zajmowali się historią Polski końca XVIII i XIX wieku. Jest to spojrzenie na historię polityki polskiej w okresie rozbiorów i powstań, sprzeciw wobec tradycji insurekcyjnej. Aleksander Bocheński zmierzył się z opiniami historyków na temat przyczyn upadków I Rzeczypospolitej oraz roli powstań narodowych w czasie zaborów. 

    Myślę, że jest to książka ważna dla każdego Polaka, choć nie jest łatwa. Język jej jest dosyć trudny i nieco poetycki, dlatego nie jest to pozycja łatwa, lekka i przyjemna i nie jest tym samym dla każdego. Jak sam autor wspomina, książka jest "tylko dla tych, którzy mają ambicję lub okazję myślą lub czynem wpływać na losy zbiorowiska naszego". Sam stwierdza na kartach książki, że styl jej jest ciężki i nie dla wszystkich. Zawiera w sobie wiele przemyśleń na temat naszej historii, pojawia się wiele postaci, odgrywających mniejsze i większe role w naszym społeczeństwie. Zawiera kilka pamfletów, poświęconych naszym historykom. Sam autor napisał książkę podczas okupacji, a jej wydanie motywuje tym, że stwierdził, iż przywódcy Polski mają mylne pojęcie o naszej przeszłości. Według autora dziejopisarstwo wywiera duży wpływ na losy naszego zbiorowiska i zależnie od tego, czy jego przeszłość przedstawiana jest fałszywie czy prawdziwie, może on być zły albo dobry. W książce znajduje się wiele artykułów naukowych oraz bezpośrednich komentarzy do nich samego autora, każdy z nich stanowi jedną całość. Są one jednostronne, mimo wszystko intrygujące i polemiczne. 

    Aleksander Bocheński opisuje dzieje narodu polskiego od XVIII do XX wieku. Książka wymaga dużej wiedzy historycznej i znajomości polskiej myśli politycznej, jednak pojawia się wiele ciekawych informacji, których mogłam się dowiedzieć mimo, iż nie jestem tak dobrze obeznana z tą tematyką. Bardzo dużą wagę autor przywiązuje okresom zaborów, skutecznie piętnuje błędy logiczne, głupotę i bezmyślność ludzi żyjących i rządzących w tamtych czasach. Odpowiada na wiele pytań, które spędzają sen z powiek i skłaniają do przemyśleń oraz refleksji nad przeszłościowymi wyborami Polaków. 

    Książka jest gorzkim rozrachunkiem z przeszłością i zachowaniami oraz wyborami, które czasem prowadziły Polaków do zguby i katastrofy. Czy mogliśmy uniknąć niektórych decyzji? Czy losy Polski i Polaków mogły potoczyć się zupełnie inaczej i przede wszystkim pomyślniej? Myślę, że książka uczy, iż historia nie jest jednoznaczna i zawsze można ją różnie interpretować. Polecam szczególnie tym, którzy chcieliby poczytać kawałek dobrej, choć ciężkiej i momentami przygnębiającej lektury o historii narodu polskiego.

    Dziękuję Wydawnictwu Universitas za egzemplarz książki.


Bookwizja. 

#63 "Potęga obecności" Daniel J. Siegel, Tina Payne Bryson

 (Recenzja z dnia 31 sierpnia 2020)

#63 "Potęga obecności" Daniel J. Siegel, Tina Payne Bryson 



⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "Jeśli zrozumiesz własną przeszłość, możesz być takim rodzicem, jakim chcesz - niezależnie od tego, jak wychowali cię twoi rodzice."

    Jednym z najistotniejszych naukowo udowodnionych czynników wpływających na przyszłość dziecka pod względem szczęścia, sukcesu akademickiego, umiejętności przywódczych i znaczących relacji jest to, czy przynajmniej jedna osoba dorosła w ich dzieciństwie konsekwentnie była przy nich. 

    Dziś, gdy tak dużą część naszej codzienności zajmują praca i cyfrowe rozrywki, gdy zdarza się, że rodzice mieszkają oddzielnie, czy gdy pojawia się nowy członek rodziny, BYCIE z dzieckiem może wydawać się dużym wyzwaniem. Ale, jak wyjaśniają autorzy, nie zajmuje dużo czasu, energii ani pieniędzy. Zamiast tego pokazywanie się oznacza oferowanie jakości obecności. Łatwo jest to zrobić, gdy zrozumiesz cztery podstawowe elementy zdrowego rozwoju dziecka. Każde dziecko musi poczuć się: bezpiecznie, dostrzeżone, ukojone, pewne. 

    Na podstawie najnowszych badań nad funkcjonowaniem mózgu i teorii więzi, autorzy "Potęgi obecności" dzielą się historiami, prostymi strategiami, ilustracjami i wskazówkami, jak skutecznie wprowadzić do rodzinnej codzienności powyższe cztery niezbędne elementy. W taki sposób, by były obecne we wszystkich wychowawczych sytuacjach – kiedy nasze dzieci walczą lub odnoszą sukcesy, kiedy je pocieszamy, dyscyplinujemy lub kłócimy się z nimi, i nawet gdy przepraszamy za czas, kiedy nie możemy z nimi być.

    Bardzo dobra pozycja książkowa, którą czyta się szybko, a język jej jest prosty. Książka opowiada o tym, jak obecność rodzica wpływa na to, kim stają się nasze dzieci. Jest to poradnik dla każdego rodzica, któremu wydaje się, że coś mu umyka w relacji ze swoim dzieckiem, że czegoś w tej relacji brakuje. Autorzy posiadają dużą wiedzę i doskonale zdają sobie sprawę z tego, czego boją się rodzice i co w budowaniu więzi z dzieckiem sprawia najwięcej kłopotu. Jak sami autorzy stwierdzili, adresatem książki mogą być rodzice na każdym etapie życia, co sprawia, że pozycja jest uniwersalna i ponadczasowa.

    Bardzo duży nacisk kładziony jest na teorię przywiązania, która jest szczegółowo opisana i która daje ogromną nadzieję na to, że możemy obdarzyć dziecko bezpieczną więzią niezależnie od tego, jak zostaliśmy wychowani. Wyniki badań naukowych potwierdzają, że aby wykształcić u dziecka poczucie wewnętrznej pewności, nie trzeba być idealnym rodzicem - i to właśnie próbują udowodnić autorzy tej ciekawej pozycji.

    Książka oparta jest na wielu badaniach naukowych i głębokiej empatii wobec dzieci, co sprawia, że jest autentyczna i nietuzinkowa. Wszystkie koncepcje przedstawione są w prosty i ciekawy sposób, dopełniając tym samym całą książkę. Również duża ilość ilustracji jest bardzo dobrym pomysłem, bo obrazują one dany problem i uatrakcyjniają każdy z rozdziałów. Rozdziałów jest mało, jednak są bardzo szczegółowo opisane. Najwięcej miejsca zajmuje zdefiniowanie czterech najważniejszych filarów w wychowaniu dziecka, które są poparte przykładami i doświadczeniami życiowymi autorów. 

    "Potęga obecności" pokazuje, że błędy i pomyłki można naprawić i że nigdy nie jest za późno, aby odbudować zaufanie. Książka uświadamia czytelnika, że obecność to największy dar, jaki można dać dzieciom, ponieważ w ten sposób pomagamy im rozwijać zasoby wewnętrzne i umiejętności interpersonalne, które pozwolą im żyć pełnią życia z poczuciem integracji i sensu. Czy to nie jest piękny dar? Zachęcam do sięgnięcia po tę wyjątkową pozycję.

    "Bezbłędne wychowanie nie istnieje (...). Wypijmy zatem zostawiony w samochodzie kartonik ciepłego soku za zdrowie nas wszystkich - niedoskonałych rodziców."

    Dziękuję Wydawnictwu Mamania za egzemplarz książki.


Bookwizja.  

niedziela, 30 sierpnia 2020

#62 "Zanim stanę się lalką" Monika Mostowik

 (Recenzja z dnia 30 sierpnia 2020)

#62 "Zanim stanę się lalką" Monika Mostowik 



⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "Zazdroszczę lalkom, że nie mają ciała. Nie czują bólu, nie starzeją się, nie pocą. Czasem chciałabym się do nich upodobnić."

    Bohaterka tej powieści jest pochłonięta obsesją tworzenia lalek. Zupełnie innych niż zabawki dla dzieci. Za ich pomocą wyraża myśli i emocje. Definiuje siebie i świat. Stawia ważne pytania. Jest w tym absolutnie bezkompromisowa i niepowtarzalna. 

    Jest to bardzo dobra proza. O poszukiwaniu siebie, o definiowaniu tożsamości, o niezależności. Lalki to nie pretekst. Właśnie one są najważniejsze, a ich upodmiotowienie pozwala zadać pytania o pasję, siłę i motywację tworzenia. Monika Mostowik pisze bezkompromisowo, szczerze i mądrze.

    Powiem szczerze, że ta książka bardzo przypadła mi do gustu. Jest w niej coś z poezji, kreowania świata. Nigdy wcześniej nie czytałam takiej pozycji, jest bardzo oryginalna i przy tym niepowtarzalna. Język książki niby jest prosty, a jednak możemy odczuć w niej drugie dno, kolejną głębię. Metafora lalki daje dużo do myślenia, każda ze stron tej prozy jest po prostu genialna. 

    Myślę, że jednym z wątków tej książki jest pasja. Czym dla nas jest pasja? Hobby? Co nami kieruje w życiu, do czego dążymy? Czy to co robimy, to jest to, co naprawdę chcieliśmy robić? Takie pytania właśnie stawia przed nami autorka tej książki. Powoli, krok po kroku otrzymujemy odpowiedzi na niektóre pytania, jednak za każdym razem jest pewne niedomówienie... Sprawia to, że ta pozycja jest niezwykle tajemnicza. Narratorką jest kobieta, która zabiera nas w swój świat, ukazuje swoje życie. Pokazuje, czym są dla niej lalki, które tworzy. Każda z lalek posiada swoją historię, jest związana z innym człowiekiem. Udowadnia, że lalki to nie są zabawki dla dzieci, które możemy kupić w sklepie. Dla niej są lustrem, po którego stronie możemy zobaczyć drugiego człowieka. Bardzo wiele w książce miejsca autorka poświęca właśnie człowiekowi, jego charakter i cechy osobowości przypisywane są do danych lalek. Można powiedzieć, że według bohaterki, lalki mają duszę, a każda z nich jest inna, niepowtarzalna, wyjątkowa. 

    Z drugiej strony jest to książka trochę smutna, ponieważ sama bohaterka przyznaje szczerze, że jest aspołeczna, nie ma przyjaciół, jest sama ze swoimi dziełami. Nie radzi sobie w życiu, a jej jedynym azylem jest jej pracownia i praca, gdzie może schować się przed innymi, odgrodzona od świata zewnętrznego. Jest samowystarczalna, nie lubi robić niczego wbrew sobie, nie pragnie towarzystwa, lubi samotność. Książkę można odczytać jako swego rodzaju pamiętnik, ponieważ możemy znaleźć wiele przemyśleń, historii, wspomnień, odczuć bohaterki. Dla niej wielką wartością jest sztuka, sztuka tworzenia dzieł - a ona posiada, można powiedzieć, obsesję tworzenia lalek. 

    Książka niesamowicie do mnie przemawia, ponieważ zabiera nas w świat emocji, pragnień, fobii, przyzwyczajeń, lęków. Pokazuje, jak ważne jest czasami bycie samemu ze sobą, ze swoimi myślami, jak ważna jest świadomość własnego "Ja". Pokazuje, że nigdy nie warto rezygnować z czegoś, co się kocha, co uwielbia się robić, bez względu na okoliczności. Nie należy spoglądać się za siebie, bo ważne jest to, co sami czujemy, że jesteśmy szczęśliwi. Polecam, by sięgnąć po tę niezwykłą książkę traktującą o sile samowystarczalności, niezależności i pasji, która przezwycięża wszystko. 

    "w domu lalki

     śpią martwe jak rzeczy

     aż je obudzisz"

    Dziękuję Wydawnictwu Jama za egzemplarz książki.


Bookwizja.

#61 "Najdłuższe czasy" Wołodymyr Rafiejenko

 (Recenzja z dnia 30 sierpnia 2020)

#61 "Najdłuższe czasy" Wołodymyr Rafiejenko



  ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "Wojna podeszła do bramy Z, a wraz z nią zmieniło się życie miasta. Ostrzały niszczą obrzeża, giną cywile. Zimny strach, proszę ja was, człowieka ogarnia! Tak niby historia się powtarza, zatacza krąg. Spotkały się i zrymowały początek minionego stulecia i początek obecnego. Kręci się karuzela dziejów, mili współobywatele!..." 

    Wołodymyr Rafiejenko w kunsztowny i nieszablonowy sposób podejmuje temat wojny, która nieodwracalnie zmieniła jego ojczysty region. Odkąd do alegorycznego miasta Z na wschodzie Ukrainy zawitało wojenne piekło, przestały tu obowiązywać prawa boskie i ludzkie. Ukraińcy z Donbasu mierzą się nie tylko z realiami rosyjskiej okupacji, lecz także zaburzeniami czasoprzestrzeni i zjawiskami paranormalnymi. Od trudnych wyborów, których muszą dokonać bohaterowie Najdłuższych czasów, zależeć będą nie tylko ich własne losy, lecz także przyszłość całej Ukrainy i Rosji oraz Związku Radzieckiego, który co prawda upadł, ale nie do końca.

    Bardzo ciekawa pozycja, której autor opowiada o wojnie na wschodzie Ukrainy, bardzo realistycznie - pojawia się wiele naturalistycznych opisów z życia terenów okupowanych, co sprawia, że aż czuje się ten klimat wojny. Czasami nawet przeszywały mnie dreszcze od nadmiaru emocji związanych z opisywanymi ciałami, atakami, strzałami, wojną. Jednak ta książka nie jest tylko o wojnie, ukazuje też mieszkańców Ukrainy, którzy mają swoją historię, tradycję narodową i kulturę. Ukazuje ich zwykłe życie, codzienność, w niezwykłych czasach. Wiele dialogów pojawiających się na kartach tej powieści pokazuje, że bohaterowie pragną żyć, za wszelką cenę próbują się bronić, nie chcą śmierci, która jest nieuchronna. Bohaterów można nazwać patriotami, ponieważ rozmawiają o nostalgii za ojczyzną, tęsknią za czasami, gdy byli wolni. Za tę wolność oddają życie.

    Niezwykle poruszająca historia, książkę bardzo szybko się czyta, a jej język nie należy do trudnych. Wszystko to sprawia, że ta pozycja naprawdę jest warta uwagi. Autor pokazuje, jak trudna i bezwzględna jest wojna. Miasto Z opisywane na kartach tej pozycji zawieszone jest jakby w czasie, a bohaterowie żyją w trudnych czasach. Głównym wątkiem książki jest kilkoro śmiałków, którzy próbują zakończyć niszczącą całe miasto wojnę. Czy im się to uda? Książka posiada wiele zwrotów akcji, przez co nie da się przy tej pozycji nudzić. Bardzo ciekawe również były dyskusje filozoficzne poruszane przez bohaterów na temat życia,śmierci, kraju, patriotyzmu, a także ojczyzny. 

    Książka zawiera w sobie, mimo okropności wojny, fragmenty zabawne, abstrakcyjne, szalone. Myślę, że jest to jednak bardzo ciekawa i wartościowa lektura, mimo, iż na początku trzeba wytężyć umysł, by rozpoznać, co jest fikcją, a co dzieje się naprawdę. Powieść jest spójna i bardzo wciągająca. Serdecznie polecam. 

    "Ukraina dla nas, znajdujących się w Z, to nie państwo, biedny młody kraj, rozszarpywany na strzępy zarówno przez rosyjskich, jak i miejscowych szakali. Ukraina w ogóle nie jest żadnym terytorium! Właśnie dlatego, Kola, nigdy nie zostanie pokonana przez ordy alkoholików, hurraidiotów, buriackich czołgistów i moralnych zwyrodnialców. Ukraina to w istocie nasza niebiańska ojczyzna. Prawie jak życie po śmierci!"

    Dziękuję Wydawnictwu KEW za egzemplarz książki.


Bookwizja.

sobota, 29 sierpnia 2020

#60 "Mózg ma moc. Przez umysł do zdrowia" - Daniel G. Amen, Tana Amen

 (Recenzja z dnia 29 sierpnia 2020)

#60 "Mózg ma moc. Przez umysł do zdrowia" - Daniel G. Amen, Tana Amen


⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "Wojownikiem jest ten, kto pragnie panować nad wszystkimi aspektami swojego życia, kto zdobędzie się na odwagę, by zawalczyć o siebie, o swoich bliskich i o całą społeczność". 

    Odkryj uzdrawiającą moc umysłu! Rozbudź swoją energię i koncentrację oraz walcz z chorobami i procesem starzenia się dzięki sile wojownika mózgu! Bombardowani przez reklamy i negatywne wiadomości płynące z mediów, stale walczymy o zachowanie równowagi i zdrowia. I możemy wygrać. W swoim programie naukowym „Droga wojownika mózgu” Daniel i Tana Amenowie pokazują, w jaki sposób poprawić swoją koncentrację, wyostrzyć pamięć, pozbyć się wahnięć nastroju, walczyć z procesem starzenia się, stracić zbędne kilogramy, znaleźć cel i zapanować nad swoim zdrowiem fizycznym i psychicznym.

    "Mózg ma moc" pomaga osiągnąć mistrzostwo poprzez odpowiednie nastawienie, ocenę sytuacji, odpowiednie żywienie, trening, znalezienie sensu, przyjęcie odpowiedzialności oraz podstawowe szkolenie. Znajdujemy informację, że autorzy książki w ciągu trzydziestu lat swojej pracy pomogli już dziesiątkom tysięcy osób. 

    Uwielbiam książki traktujące o mózgu, naszym ciele, rozwoju osobistym, motywacji. Dlatego ta pozycja bardzo przypadła mi do gustu. Począwszy od świetnej, choć prostej, ale równie ciekawej okładki, a skończywszy na spisie treści, który jest uporządkowany i składa się długiego wprowadzenia, siedmiu części zasadniczych książki (mentalność wojownika, diagnoza, dieta, trening, misja, zobowiązania, podstawowy roczny plan treningów) oraz z nakazów i zakazów wojownika. Bardzo dokładnie również opisani są autorzy, ich praca, osiągnięcia, życie. Książka została napisana na podstawie programu naukowego "Droga wojownika mózgu", co sprawia, że od samego początku wiemy, iż będzie to pozycja ambitna, interesująca, naukowa i rzetelna. Cała treść książki opiera się właśnie na tym programie, ponieważ autorzy sami twierdzą, iż walka o zdrowie toczy się w naszym umyśle, a jej powodzenie bądź porażka są uzależnione od każdej podejmowanej przez nas decyzji. Gdy mózg funkcjonuje prawidłowo, nasze wyboru są bardziej korzystne, dzięki czemu osiągamy wysoki poziom koncentracji i energii oraz cieszymy się zdrowiem. Dlatego musimy robić wszystko, by nie dopuścić do nieprawidłowości naszego mózgu. Jak to zrobić? Autorzy książki opisują nam to w bardzo prosty i ciekawy sposób, pokazując wiele przykładów z życia, ze swojej pracy, na każdej z kartek tej świetnej pozycji. 

    "Droga wojownika mózgu" powstała, ponieważ autorzy chcieli odwzorować kodeks etyczny samurajów, gdyż to od wojowników wymagano życia wedle określonych zasad. Kultura samurajów oparta jest na ciągłym, nieustającym doskonaleniu, dzięki któremu byli zdolni chronić siebie i swoich najbliższych. Program zawarty w książce to również sposób życia, jasna ścieżka, którą autorzy wytyczają od ponad trzydziestu lat, pomagając swoim pacjentom poprawiać funkcjonowanie ich mózgów. Czyż nie każdy chciałby budzić się każdego ranka w doskonałej kondycji ciała i ducha? Ta książka Wam w tym pomoże! Książka krok po kroku przeprowadza przez proces prowadzący do mistrzostwa na poziomie ciała i umysłu. Podczas lektury poznajemy kilkunastu uczestników programu, którzy kiedyś byli niewolnikami, podczas walki o zdrowie. Myślę, że w ich doświadczeniach możemy odnaleźć inspirację i motywację, by zacząć żyć inaczej. 

    Naprawdę świetna pozycja, którą czytało mi się bardzo szybko, której język nie jest zbyt trudny. Momentami niektóre stwierdzenia autorów były nieco rygorystyczne, mimo to uważam, że jest to przyzwoita lektura. Bardzo działały na mnie zdjęcia mózgu przed i po terapiach. Książka odpowiada również na pytanie, jak zachować dobrą kondycję i sprawność umysłu do późnej starości. Znajdziemy również wiele informacji na temat zdrowego stylu życia, który znacząco wpływa na nasze życie, poprawia naszą pamięć, koncentrację, relacje, wagę, życie zawodowe, poziom energii, nastrój i ogólny stan zdrowia. To mózg, jako myślę najważniejszy z organów, kieruje naszym życiem i powinniśmy zrobić wszystko, by działał prawidłowo. Powinniśmy nad nim zapanować. Myślę, że główną puentą tej książki jest stwierdzenie, że klucz do naszego zwycięstwa znajduje się w nas samych, w naszej głowie i nastawieniu. Naprawdę polecam, ponieważ na pewno każdy z nas wyniesie coś dobrego z tej książki do swojego życia. 

    "Gdy los szepcze w ucho wojownika: "Nie przetrwasz burzy", wojownik odpowiada cicho: "Ja jestem burzą!" 

    Dziękuję Wydawnictwu Laurum za egzemplarz książki.


Bookwizja. 

piątek, 28 sierpnia 2020

#59 "Siostra Śmierć" Daniel Petr

 (Recenzja z dnia 28 sierpnia 2020)

#59 "Siostra Śmierć" Daniel Petr 


⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "Czekam tu na Ciebie... W naszym ulubionym miejscu. Czekam, aż znów Cię zobaczę. Ale ciebie wciąż nie ma. Czekam, odgrodzony od świata kokonem bólu i samotności..."

    Utalentowany śledczy z Uścia nad Łabą, Václav Rákos przyjeżdża do szpitala w Rumburku. Podejrzewa, że zmarła w wyniku zatrucia alkoholem metylowym pacjentka została zamordowana. Dwa lata wcześniej doszło tam do sześciu innych tajemniczych zgonów. Czy te sprawy się łączą? Niedługo potem ginie pracownik pobliskiego parku narodowego. Wszystkie dowody wskazują na Miloša Bieleja, zbrodniarza wojennego z byłej Jugosławii. Problem w tym, że zbiegły kiedyś do Czech Bielej od dekady nie żyje.     

    W swoim debiucie kryminalnym Daniel Petr zabiera nas na północ Czech w okolice skalnych miast Parku Narodowego Czeska Szwajcaria i tworzy opowieść równie urozmaiconą, jak tamtejsza rzeźba terenu. Powieść była częściowo inspirowana autentyczną sprawą pielęgniarki z Rumburka, której nadano przydomek „Siostra Śmierć”.

    Na co dzień nie czytuję się w kryminałach, traktuję je raczej jako odskocznia od bliższych mojemu sercu gatunków. "Siostra śmierć" jednak na swój sposób pod pewnymi względami mi się spodobała. Książkę bardzo szybko się czyta, jej język nie jest trudny. Już od pierwszych stron zapowiada się całkiem nieźle, choć nie wyczuwałam aż tak dużego napięcia związanego z biegiem i trwaniem akcji. Czegoś mi jednak brakuje. Troszkę zbyt dużo wątków, choć niektórzy mogą to uznać za atut. Dużym plusem jest okolica, gdzie akcja została umiejscowiona, całe tło - Czeska Szwajcaria zimą - niesamowicie oddaje klimat. 

    Akcja zaczyna się od historii pielęgniarki z Rumburka, która po cichu pozbywała się swoich pacjentów, jeden po drugim. Jednak to dopiero początek historii, która ma swoje początki w przeszłości i odkrywa powoli kolejne karty zbrodni. Sprawa kryminalna intrygująca, bardzo byłam ciekawa zakończenia. Książka została napisana w stylu dość specyficznym, z ironicznym poczuciem humoru, lekko cynicznym. Bardzo wiele dowiadujemy się o samym bohaterze, ponieważ spektrum jego postaci jest szerokie - jest sporo o jego przeszłości i tamtejszych emocjach, historii zostania policjantem, trochę o nieudanym, trudnym małżeństwie. 

    Jeśli miałabym podsumować tę książkę, to powiem, że Daniel Petr bardzo umiejętnie łączy wiele wątków, historii osadzonych na zupełnie odmiennych osiach czasu. Autor serwuje nam sporą dawkę emocji. Mimo, iż mnie osobiście przytłaczała zbyt duża liczba wątków, to jednak historia przekonała mnie tłem akcji, a także emocjami, które wywołuje. Polecam, by samemu się przekonać. 

    Dziękuję Wydawnictwu Afera za egzemplarz książki.


Bookwizja. 

czwartek, 27 sierpnia 2020

#58 "1920. Prawdziwy Cud nad Wisłą. Przebudzenie Polaków" - Jarosław Szarek

 (Recenzja z dnia 27 sierpnia 2020)

#58 "1920. Prawdziwy Cud nad Wisłą. Przebudzenie Polaków" - Jarosław Szarek 



⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "W 1918 roku mówiono nam, że państwo odzyskaliśmy w darze od zwycięskich mocarstw zachodnich. Wolność z łaski nie jest jednak wolnością. Państwo polskie w takim a nie innym położeniu geopolitycznym nie jest obcym darem, który można otrzymać za darmo. Żeby Polska była Polską - musieli ją obronić Polacy. Przed pogardą obcych i przed własnym zwątpieniem."

    W polskiej świadomości upowszechniło się przekonanie, że latem 1920, w obliczu bolszewickiej agresji, cały naród polski, zwarty i gotowy, zahartowany w niedawnych bojach o niepodległość, natychmiast stanął do walki z najeźdźcą. Czy aby na pewno od razu tak się stało? Próbę odpowiedzi na to frapujące pytanie zawiera książka „1920. Prawdziwy cud nad Wisłą” - fascynujący reportaż historyczny z dramatycznych wydarzeń lata 1920 roku, poprzedzających Bitwę Warszawską.

    Dr Jarosław Szarek jest historykiem, publicystą i autorem wielu ciekawych książek. Jest również współautorem serii książek historycznych dla dzieci "Kocham Polskę". Książka od samego początku bardzo mi się spodobała, jest świetna. Pozwala ona lepiej zrozumieć genezę Bitwy Warszawskiej. Tę pozycję bardzo szybko się czyta, jest napisana przystępnym i prostym językiem. Jest to świetne kompendium wiedzy historycznej, a spis treści pokazuje, jak dokładnie i skrupulatnie została napisana. Ciekawe ilustracje dopełniają całość i sprawiają, że jest ona bardziej autentyczna i oryginalna. Co jakiś czas również autor przytacza cytaty znanych osób, które przeplatane są między rozdziałami. 

    Autor świetnie pokazuje, jak ciekawie splotły się wysiłki zarówno elit polskich: polityków, oficerów, samorządowców, uczonych, księży, ziemian, przemysłowców jak i bardzo wielu zwykłych Polaków w walce o utrzymanie niepodległości kraju. Wszystkie wydarzenia historyczne przekazane są w ciekawy i pełen emocjonalności sposób, który pobudza i zachęca do dalszych rozważań i poszukiwań. 

    Książka została wydana na cześć 95 rocznicy Bitwy Warszawskiej i jest świetnym hołdem dla naszych bohaterów, którzy walczyli o niepodległość Polski. Autor nie prowokuje karkołomnymi tezami, wcale mu na tym nie zależy. On chce po prostu rzetelnie pokazać czytelnikowi fragment niesamowitej i wstrząsającej historii dziejów jego kraju - jak wielkie znaczenie i wpływ miał ten czas na dalsze funkcjonowanie kraju. Krok po kroku, bez żadnych szokujących relacji, prowadząc czytelnika od wydarzenia do wydarzenia opowiada swoje. 

    Myślę, że książkę warto przeczytać, by lepiej zrozumieć to, co zawdzięczamy bohaterom roku 1920. Jarosław Szarek pokazuje proces dojrzewania całego społeczeństwa do polskości, gdyż na początku nikt nie chciał umierać, nie chciał oddawać życia za ojczyznę, Polacy byli zmęczeni, wystraszeni, a wielu z nich marzyło, by żyć spokojnie. Jednak bolszewicy mieli inne plany względem naszych rodaków... Niesamowita pozycja, którą zachwycą się osoby pasjonujące się historią jak i zresztą każdy czytelnik, który chciałby pogłębić swoją wiedzę lat 20 XX wieku. Polecam.

    Dziękuję Wydawnictwu AA za egzemplarz książki.


Bookwizja. 

#57 "Alfabet empatii" Vesna Lorenc, Joanna Berendt

 (Recenzja z dnia 26 sierpnia 2020)

#57 "Alfabet empatii" Vesna Lorenc, Joanna Berendt 



⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "Prawdziwa miłość daje nam piękno, solidność, wolność i spokój. Prawdziwa miłość zawiera w sobie przyjemność z tego, że żyjemy."

    Jeśli nigdy ci się nie zdarzyło wybuchnąć bez powodu, zgodzić się na coś, co wcale ci się nie podobało, zrezygnować z przyjemności, bo "co ludzie powiedzą?", być u kresu sił, a i tak zgodzić się pomóc komuś w ostatniej chwili, mieć poczucie, że ktoś się na tobie zawiódł lub działać wbrew sobie, to ta książka nie jest dla ciebie. Możesz ją spokojnie odłożyć na półkę. Ale jeżeli choć jedna sytuacja brzmi znajomo, natychmiast bierz się do lektury! 

    Vesna Lorenc i Joanna Berendt, specjalistki Porozumienia bez Przemocy, przystępnie i z humorem wyjaśniają, jak działają nasze emocje. Prawdziwe historie z ich coachingowej praktyki pozwolą ci łatwo określić własne problemy, a dzięki prostym ćwiczeniom na końcu każdego rozdziału nauczysz się lepiej rozpoznawać i wyrażać swoje uczucia. Szkoda czasu na nerwy i nieprzepracowane emocje. Zrób w swojej głowie miejsce dla życia w zgodzie ze sobą, z bliskimi i ze światem!

    Ta książka jest bardzo ważna, ponieważ mówi o świadomości, empatii, refleksji, odpowiedzialności za siebie i trosce o innych. Przede wszystkim jednak mówi o ludzkich emocjach. Autorki twierdzą, że aby nasz świat był światem pokoju i dialogu, w którym empatia i współpraca są żywymi wartościami, musimy się starać je do niego wnosić. Ta książka ma nam w tym pomóc. Znajduje się w niej wiele ciekawych i cennych informacji na temat funkcjonowania naszego wewnętrznego świata, którego działanie wpływa na nasze relacje. Wiedza zawarta w tej pozycji jest poparta badaniami, a autorki odsyłają do źródeł, więc czytelnik może wiedzę zdobytą pogłębić. Ta książka jest konkretna, zawiera również wiele przykładów z życia różnych osób z otoczenia autorek, jak i wiele ciekawych ćwiczeń, które pomogą nam zrozumieć nasze emocje i sprawić, by w naszym życiu zapanowała harmonia i szczęście. Byśmy mogli rozwinąć swoje empatyczne umiejętności. 

    Spotkałam się już z wieloma książkami na temat emocji, jednak ta jest jedna z bardziej wyjątkowych. Wyróżnia ją wiedza o budowaniu relacji i rozwoju w empatii, którą przekazuje w bardzo przystępny i praktyczny sposób. Każdy rozdział zaczyna się od wybranej litery alfabetu, zawiera słowo wstępu, przykłady z życia i praktyki autorek oraz inspirujące ćwiczenia. Książka jest bardzo uniwersalna - możemy ją czytać w różny sposób - według tematu, liter alfabetu, od początku, od końca. Myślę, że hasła zawarte w książce dobrane są według tego, co jest ważne w życiu oraz co nas wzbogaca, inspiruje. Autorki w każdym rozdziale cytują słowa znanych psychologów, dzięki czemu możemy poznać zdanie tych osób na dany temat, a także wzbogaca to całą pozycję i uatrakcyjnia. Znajdziemy tam również różne wiersze autorów, które nawiązują do emocji opisywanych w książce. Wszystko idealnie do siebie pasuje i się łączy. 

    Myślę, że jest to pozycja dla wszystkich osób zainteresowanych rozwojem osobistym, pogłębianiem samoświadomości, a także dla osób, które chcą lepiej zrozumieć siebie oraz innych ludzi. Stanowi duże kompendium wiedzy dla osób początkujących, ale i nie tylko. Bardzo spodobał mi się ten praktyczny przewodnik po emocjach ludzkich. 

    "W życiu zróbmy miejsce i na smutek, i na radość, na to, co przyjemne i nieprzyjemne - zróbmy miejsce na życie..."

    Dziękuję Wydawnictwu Burda Książki za egzemplarz książki.


Bookwizja. 



wtorek, 25 sierpnia 2020

#56 "III Rzesza. Zbrodnia bez kary" - Joana Wieliczka-Szarkowa

 (Recenzja z dnia 25 sierpnia 2020)

#56 "III Rzesza. Zbrodnia bez kary" - Joanna Wieliczka-Szarkowa


⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "Oddałeś naszą świętą niemiecką ojczyznę jednemu z największych demagogów, jakich widział świat. Z całą powagą przewiduję, że ten przeklęty człowiek zepchnie naszą Rzeszę w otchłań i przywiedzie naród do nieprawdopodobnej nędzy. Przyszłe pokolenia będą pana przeklinać w grobie za to, co pan uczynił" - napisał gen. Ludendorff do prezydenta Hindenburga po mianowania Hitlera kanclerzem.

No miał facet rację, nie da się ukryć...

    Napisana z rozmachem historia zbrodni Trzeciej Rzeszy, której lata panowania w Europie były z jednym z najmroczniejszych okresów w dziejach świata. Autorka sięga do ideologicznych źródeł nazizmu, takich jak rasizm, eugenika, antysemityzm, religia germańska. Omawia historyczne okoliczności puczu monachijskiego oraz propagandowe i organizacyjne przygotowanie przejęcia władzy w 1933 r. Uważnie śledzi lata budowy systemu nazistowskiego w latach poprzedzających wybuch II wojny światowej, szczególną uwagę zwracając na konsekwentną realizację celów ideologicznych (eliminacja Żydów, walka z chrześcijaństwem) i strategicznych (zbrojenia, budowa machiny propagandowej i potęgi SS) oraz na kluczowe wydarzenia jak pożar Reichstagu, noc długich noży czy Anschluss Austrii. Najwięcej miejsca w książce zajmują wydarzenia z lat II wojny światowej. Relacjonuje kampanie wojenne Wehrmachtu oraz zbrodnie dokonywane na tyłach frontu. W końcowych rozdziałach omawia tygodnie agonii i ostateczny upadek III Rzeszy oraz kulisy Procesu Norymberskiego, który nie przyniósł oczekiwanego rozliczenia najbardziej zbrodniczego systemu w dziejach świata.

    Książka stawia kluczowe pytania, tj. Jak to możliwe, że nowoczesne i kulturalne społeczeństwo w sercu Europy ogarnęło zbiorowe szaleństwo? Dlaczego odrzucono człowieczeństwo? Dlaczego Europa nie rozliczyła sprawiedliwie nazistowskich zbrodni? Dlaczego wciąż lekceważy płynące z przeszłości ostrzeżenia? I jakie konsekwencje może mieć fakt, że w istocie popełnione zbrodnie pozostały bez kary…?

    Powiem szczerze, że jestem tą pozycją zachwycona. Według mnie jest to świetne kompendium wiedzy na temat istnienia całej III Rzeszy, krok po kroku. Jako,że bardzo interesuję się tą tematyką i przeczytałam już bardzo wiele pozycji książkowych nt. samej postaci Hitlera jak i III Rzeszy, to miałam pewne przemyślenia przed przeczytaniem tej właśnie książki - czy jest ona w stanie mnie czymś zaskoczyć? Zaskoczyła! Lektura tej książki jest niezwykle wciągająca, pożyteczna i interesująca. Mimo, iż ma prawie 500 stron, przeczytałam ją w jeden dzień, bo bardzo szybko się ją czyta, a język nie jest trudny. Jest to pozycja dla każdego, kto chciałby zgłębić nieco temat III Rzeszy oraz nazistów. Informacje w każdym z rozdziałów są przekazywane w bardzo nieszablonowy sposób, nie jest to nudna lektura. Bardzo ciekawe są również tytuły na początku każdego z rozdziałów, niektóre cytowane - "stworzeni, żeby przegrywać", "nie będziemy się bawili w niańki" czy "czy to jest czy nie jest inwazja?" - nadają one tajemniczości, zachęcają do dalszego czytania. Na końcu książki znajduje się również indeks postaci - najbardziej ciekawych postaci, które wpisały się w historię i karty mającej trwać tysiąc lat Rzeszy. 

    Treści czysto teoretyczne w książce przeplatają się z pewnymi refleksjami autorki, kontrowersyjnymi pytaniami skłaniającymi do refleksji, ale również ciekawymi ilustracjami. Spis treści pokazuje nam, jak niesamowicie przemyślana jest całość pozycji. Również ciekawym zabiegiem są cytaty znanych osób wplatane w tekst, nadające większej autentyczności całości. Od razu widać, że autorka jest z wykształcenia historykiem i ma doświadczenie w pisaniu. Przez tę pozycję się po prostu płynie. 

    Gorąco polecam każdemu, ponieważ warto przypomnieć sobie ten jeden z najbardziej ponurych rozdziałów w historii całej Europy. Przeraża nas ogrom zbrodni i opętańcza ideologia, która owładnęła umysłami tak wielu ludzi, a także pogarda, z jaką traktowano drugiego człowieka. Autorka stawia niepokojące pytania, czasem dramatyczne, smutne i przerażające, ale jakże prawdziwe... Warto zapoznać się z tą lekturą. 

    "Żaden z narodów Europy nie zasłużył tak na zastosowanie tej niemieckiej zasady 'zbiorowej odpowiedzialności', jak właśnie sami Niemcy. Albowiem nie ma Niemców dobrych. Są tylko Niemcy zbrodniarze lub Niemcy - tolerujący i popierający zbrodniarzy. Gdzież bowiem byli dobrzy Niemcy, gdy setkami rozstrzeliwano niemal co dnia niewinnych na ulicach Warszawy? Czy rozległ się choć jeden głos armii niemieckiej przeciwko koszmarom obozów koncentracyjnych? Czy to nie lotnicy niemieccy przeprowadzali w Warszawie masowe łapanki do bud? Czy odezwał się jakikolwiek publiczny niemiecki głos przeciwko bestialstwom badań policyjnych, przeciwko komorom gazowym i wytracaniu rzesz ludzkich za pomocą mrozu i głodu? Naród niemiecki - to naród wściekłych psów".

(Nieco kontrowersyjny cytat, pozostawiam do refleksji każdemu...)

    Dziękuję Wydawnictwu AA za egzemplarz książki.


Bookwizja. 

poniedziałek, 24 sierpnia 2020

#55 "Kosmos jest ze słów" Tomasz Genow

(Recenzja z dnia 24 sierpnia 2020)

#55 "Kosmos jest ze słów" Tomasz Genow


⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "Inaczej mówią ludzie, którzy czytują, a inaczej ci, co nie. Umberto Eco powiedział, że ci pierwsi żyją podwójnie. Sądzę, iż aforyzm ten jest nieścisły: oni żyją pełniej swoje pojedyncze życie."

    Ta książka to debiutancki tom Tomasza Genowa, który składa się trzydzieści esejów, gdzie autor skrupulatnie porządkuje znane konstelacje znaczeń oraz odkrywa nowe, zaskakujące układy sensów, by opisać kosmos naszej językowej codzienności. Mieszając w zastygłym tworzywie języka, Genow zdaje sprawę z nieprzebranego bogactwa i oszałamiającej zmienności ludzkiego doświadczenia.

    Tom esejów Tomasza Genowa stanowi świadectwo myślenia, które demonstruje się w żywym, inwencyjnym języku, umiejętnie wiążącym leksykę oficjalną i półoficjalną, a posługującym się zarazem subtelnym, nienachalnym dowcipem. A kto potrafi posługiwać się językiem, potrafi również myśleć. Uwagę zwraca bogactwo spostrzeżeń i poszukiwanie własnej drogi, wszakże niestanowiące jedynie zapisu porozrzucanych impresji, lecz poddane próbie porządkowania wedle interesującego zamysłu. Mamy do czynienia z potencjałem autentycznego myśliciela, niebędącego – znowuż – próżnym estetą ni pasywnym kujonem, lecz człowiekiem z krwi i kości.

    Myślę, że nie jest to pozycja łatwa, jest bardzo ambitna, ciekawa, oryginalna i jedyna w swoim rodzaju. Według autora, każde słowo wypowiedziane we Wszechświecie ma znaczenie i on to znaczenie opisuje. W tej książce opisane są bardzo ciekawe "rzeczy" (również spis treści został nazwany - "spisem rzeczy"), jak na przykład "Estetyka", "Facebook", "Humor", "Kawa", "Książka", "Los", "Twarz", "Widownia", i tak dalej. Opisane zostały tutaj nie tylko rzeczowniki, ale również czasowniki i przysłówki. Spostrzeżenia autora są naprawdę niesamowite, inteligentne, są wieloma przykładami z różnych dziedzin. Przybliża on nam źródła wyżej wymienionych słów oraz ich pochodzenie, sposób, w jaki ewoluowały na przestrzeni lat i zmieniały siebie i swoje znaczenia. Tomasz Genow jest z wykształcenia filozofem i historykiem sztuki, pisze również poezję. To wszystko bardzo dokładnie wyczuwa się czytając każdy z esejów. Język ich jest dość poetycki, również dla przykładu cytowane są inne dzieła, które nadają autentyczności. Można tę książkę czytać od deski do deski, można poznawać teksty wybiórczo i w dowolnej kolejności, gdyż każdy z nich stanowi odrębną całość.

    Treści książki nie da się przeczytać jednym tchem, najlepiej jest dawkować je esej po eseju. Wymagają one pewnej uwagi, dokładności, przemyśleń i dużego skupienia. Z jednej strony świetna i duża dawka wiedzy na temat wielu różnych dziedzin, a z drugiej momentami można wyczuć sporą dawkę humoru i lekkości. Tutaj na każdej ze stron czeka nowa przygoda ze słowami, ich znaczeniami, czytelnik może spodziewać się tutaj naprawdę wszystkiego. Nawet to słowo - "wszystko" zostało opisane, co jest bardzo intrygujące. Moim zdaniem jest to uczta dla każdego człowieka - humanisty, ale nie tylko. Myślę, że każdy tutaj znajdzie coś dla siebie, każdy dosłownie z każdego rozdziału może coś ciekawego i niesamowitego wynieść z tej pozycji książkowej. 

    Niezwykła błyskotliwość autora, różnorodność opisywanych słów i inteligencja połączona z humorem to mieszanka, która idealnie oddaje charakter tej książki i decyduje o tym, że jest ona tak niesamowita i nieszablonowa. "Kosmos jest ze słów" to zbiór esejów, który traktuje dosłownie o wszystkim, no bo przecież słowa są wszędzie... I tak jak autor określił tę pozycję "sprawozdaniem z różności świata" to tak właśnie jest. To próba i zobowiązanie autora, któremu idealnie sprostał. Książka jest autentyczna, bije od niej ciekawość świata, wiedza, ale i prostota. Naprawdę polecam każdemu.

    "Jest też wszechświat, czyli to, co znamy i czego nie znamy, plus nieznana ilość tego, czego nie poznamy. Ludzi zastanawia, jaka jest granica wszechświata. Czy to jakaś bariera, mur? Czy za tym jest już Niebo?"

    Dziękuję Wydawnictwu Animi2 za egzemplarz książki.


Bookwizja. 

sobota, 22 sierpnia 2020

#54 "Partnerstwo bliskości. Jak teoria więzi pomoże ci stworzyć szczęśliwy związek" - Amir Levine, Rachel Heller

 (Recenzja z dnia 22 sierpnia 2020)

#54 "Partnerstwo bliskości. Jak teoria więzi pomoże ci stworzyć szczęśliwy związek" - Amir Levine, Rachel Heller


⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "Całe nasze szczęście albo nieszczęście zależy tylko i wyłącznie od jakości obiektu, z którym łączy nas miłość. Właśnie dlatego, że stawka jest tak wysoka - nasze szczęście od tego zależy! - należy mądrze wybierać ludzi, z którymi chcemy się związać."

    Jak to jest, że niektórzy potrafią stworzyć stabilny i zdrowy związek, a inni w relacji z bliską osobą walczą o każdy dzień? Angażujesz się nadmiernie w każdy związek i martwisz się, że nikt nie zdoła cię pokochać? A może bycie w związku kojarzy ci się z utratą siły i niezależności?

    Są dziedziny nauki, które na podstawie rozmaitych analiz mówią nam, co mamy jeść, jak ćwiczyć i jak długo spać. Dlaczego by więc nie wykorzystać badań naukowych w celu naprawy bądź ulepszenia naszych związków? W swojej przełomowej książce psychiatra i neurolog Amir Levine wraz z psycholożką Rachel Heller wskazują, jak znaleźć i pielęgnować romantyczną relację, korzystając z teorii więzi – nauki o relacjach. Teoria ta pokazuje, jaki wpływ na dorosłego człowieka miały jego wczesne relacje z rodzicami lub opiekunami (ale nie tylko) oraz że ludzka potrzeba bycia w bliskim kontakcie z drugim człowiekiem jest zapisana w naszych genach. Relacja z bliską osobą jest nam niezbędna do przetrwania.

    Dzięki tej książce rozpoznasz swój styl przywiązania i zyskasz szósty zmysł, który podpowie ci, jakiego partnera wybrać, a jeśli już jesteś w związku, dowiesz się, jak pozytywnie wpłynąć na swoją relację. Zrozumiesz, jakie myśli i uczucia blokują cię przed bliskością bądź do niej skłaniają. Nauczysz się budować silne i zdrowe relacje dające satysfakcję i poczucie szczęścia tobie i partnerowi/partnerce, a partnerstwo bliskości stanie się twoim atlasem drogowym.

    Powiem szczerze, że jest to jeden z lepszych poradników/przewodników, jakie miałam okazję czytać. Książkę czyta się bardzo szybko, jest napisana przystępnym językiem, dlatego myślę, że jest ona dla każdego. Ten poradnik jest spójny, a treści w nim zawarte są niesamowicie ciekawe. Nigdzie wcześniej nie spotkałam się z tego typu informacjami, dlatego myślę, że jest to świetna pozycja. 

    Autorzy pokazują, jak stworzyć szczęśliwy związek, opierając się na teorii przywiązania. Starają się pokazać, jak niedopasowanie stylów przywiązania może prowadzić do wielkiego nieszczęścia w małżeństwie, nawet wówczas, gdy ludzie naprawdę bardzo się kochają. Książka uświadomiła mi, jakie błędy ludzie często popełniają w związkach i co trzeba zrobić, by nasz związek był szczęśliwy, udany i satysfakcjonujący obie strony. Głównym celem książki jest ukazanie, że to nie my sami jesteśmy odpowiedzialni za nasze potrzeby emocjonalne, a właśnie nasi partnerzy często ponoszą za nie odpowiedzialność. Czasami, gdy jesteśmy zakochani, chcemy, by nasz związek trwał, przez co mamy skłonność do ignorowania sprzecznych komunikatów, które otrzymujemy od drugiej połowy. Zamiast przyjąć do wiadomości, że ktoś wprost lekceważy nasze emocje i nie będzie dla nas dobrym partnerem, my akceptujemy to podejście, bo boimy się straty. 

    Ta pozycja idealnie nadaje się dla każdego, kto pragnie dowiedzieć się nieco więcej na temat związku, przywiązania. Pomaga odpowiedzieć na pytania, typu: Jak rozwiązywać konflikty w związku? Czy miłość wystarczy? Czy potrzeba bliskości jest czymś złym? Autorzy ukazują bardzo wiele przykładów związków po to, by jeszcze bardziej przybliżyć czytelnikowi rodzaje przywiązania w związkach, a także by uniknąć błędów popełnianych przez pary. Mamy również wiele ciekawych ćwiczeń, które są dopełnieniem całej książki i ciekawym doświadczeniem. 

    Choć naprawdę książkę trudno nazwać poradnikiem, ponieważ podsumowuje ona wiele lat badań nad życiem uczuciowym dorosłych ludzi, to jest to naprawdę kawał świetnej lektury. Widać, że autorki są zaznajomione w temacie, cytują wiele dzieł i źródeł, co nadaje autentyczności całości. 

    Bliskość drugiego człowieka jest naprawdę ważna i nieodzowna w życiu, a mimo to często mamy z nią problem - wybieramy niewłaściwych partnerów, tkwimy w toksycznych relacjach bojąc się samotności. Polecam tę pozycję wszystkim, którzy pragną świadomie przyglądać się swoim relacjom, pielęgnować je i robić wszystko, by być z nich usatysfakcjonowanym i w pełni szczęśliwym. 

    Dziękuję Wydawnictwu Feeria za egzemplarz książki.


Bookwizja. 

piątek, 21 sierpnia 2020

# 53 "Czarny staw" Robert Ziębiński

 (Recenzja z dnia 21 sierpnia 2020)

# 53 "Czarny staw" Robert Ziębiński


⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "Mama zawsze powtarzała: "Synku, nie wierz w bajki. Jak mówią, że nie może być już gorzej - to uwierz mi, będzie."

    Burzliwy rozwód rodziców Kamila powoduje radykalną zmianę w jego życiu. Z wielkiego miasta wyprowadza się na dosłowny koniec świata, do rodzinnego domu matki, położonego w Czarnym Stawie. Relacje między mamą i babcią są, delikatnie mówiąc… skomplikowane. Wszystko przez to, że dziadek Kamila zaginął wiele lat temu, od tamtej pory babcia za całe zło na świecie obwinia mężczyzn. Dzięki nowym znajomym Kamil odkrywa mroczne legendy krążące wokół lokalnego jeziora… W okolicy dzieją się dziwne rzeczy. Dodatkowo Kamila zaczynają dręczyć koszmary, w których tonie w czarnej wodzie. Wraz z przyjaciółmi postanawia odkryć tajemnicę kryjącą się w odmętach jeziora. Niebawem okaże się, że tylko on może uratować miasteczko…

    Książka zapowiada cykl powieści dla młodzieży inspirowanych postaciami z dawnych polskich legend. Autor sięga po stare legendy, czyta je uważnie i stara się opowiadać na nowo - osadzając akcję w naszych czasach i przenosząc wszystkie lęki, które sam autor pamiętał z dzieciństwa, na karty tej pozycji. Tutaj opowiedziana jest w nieco inny sposób legenda z Pomorza - opowieść o Czarnym Stawie, gdzie bohaterem był malarz, natomiast tutaj czwórka przyjaciół w tym główny bohater - Kamil. 

    Autor liczy, że czytając tę lekturę czytelnik będzie się dobrze bawił. I powiem szczerze, że ja bawiłam się naprawdę dobrze. Książka trzyma w napięciu, jej język jest prosty, jak przystało na dobrą książkę młodzieżową. Porusza wiele aktualnych tematów właśnie dla nastolatków, takich jak wkraczanie w dorosłe życie, tajemnice, chęć dotarcia do prawdy, ale również miłość, przyjaźń, tęsknota. Akcja książki jest przyjemna, co chwilę odkrywamy nowe wątki, co jest ciekawe i atrakcyjne. Nie da się przy tej pozycji nudzić, gdyż buduje duże napięcie. Autor wykreował bardzo ciekawe postacie, każda z nich jest unikatowa i oryginalna, myślę, że wielu młodych ludzi może się z każdym z nich utożsamiać. Wprowadzone jest wiele ciekawych dialogów, książka ma lekki styl, nie ma wielowątkowości - przez co przez powieść dosłownie "przebiega się". 

    Książka mimo, że jest dosyć krótka, jest treściwa, ciekawa i tajemnicza zarazem. Ma w sobie kilka momentów grozy jak i również dobrego humoru. Dużo miejsca mają przemyślenia głównego bohatera, jego rozterki, myśli, uczucia, wspomnienia. Kamil bardzo mnie ujął swoją inteligencją, przebojowością, nieustępliwością w dążeniu do celu - o taki zwykły chłopak, który pomimo strachu miał odwagę stawić czoła złu. Bardzo ciekawie ukazana historia walki dobra ze złem, siły przyjaźni, mocy więzi rodzinnych i rodzinnych sekretów. Naprawdę szczerze polecam tym młodszym jak i starszym czytelnikom jako świetny przerywnik na jeden wieczór. Choć również, jak sam autor, przestrzegam przed czytaniem tej pozycji o 3 w nocy - w godzinie diabła...

    "Nie wiem, ile masz lat, Czytelniku. Może trzynaście, może czternaście? Wiedz jedno - absolutnie ci tego wieku zazdroszczę i podpisałbym pakt z diabłem, żeby znów być nastolatkiem. Ale że pakt z diabłem jest tylko metaforą, a z metaforami trudno się dogadać, postanowiłem obejść pakt. Lub inaczej - podpisać pakt z samym sobą."

    Dziękuję Wydawnictwu Burda Książki za egzemplarz książki.


Bookwizja. 

czwartek, 20 sierpnia 2020

#52 "Ważka" Ewa Cielesz

 (Recenzja z dnia 20 sierpnia 2020)

#52 "Ważka" Ewa Cielesz


⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "Był muszlą, w której jak ślimak spałam mocno i błogo, uwolniona od trosk, ponieważ przeniosły się na jego barki. Był ośmiornicą z tysiącem ramion oplatającym moje ciało. Był ogniem, rozgrzewającym mnie jak żelazo, i wodą, gaszącą pragnienie. Był skałą, moją opoką."

    Konsekwencje... Gdyby całkowicie przesądzały o tym, jakie decyzje podejmujemy, nasz świat prawdopodobnie nigdy nie byłby uporządkowany. Ta myśl determinuje trzytomową serię powieściową POCHYŁE NIEBO. Ważka to symbol iluzji, transformacji, nieustannej potrzeby ruchu i przemiany – dalsze losy bohaterów serii „Pochyłe niebo” toczą się w latach 90., pełnych takiej właśnie energii. Kozinki powoli przekształcają się w atrakcyjną miejscowość turystyczną. Odważni próbują sił w prywatnych firmach lub wyjeżdżają za granicę. Anita stara się odnaleźć się w nowej rzeczywistości i nadążyć za zmianami, przed którymi stawia ją życie. Tymczasem Sonia dorasta i odkrywa człowieka, który dużo dla niej znaczy...

    "Ważka" to trzeci tom jednej z moich ulubionych serii książek pt. "Pochyłe niebo". Czytając każdą z tych części tak bardzo zżyłam się z bohaterami słynnych Kozinek, że aż smutno było mi czytać ten ostatni tom wiedząc, że to już ostatnia moja przygoda z nimi. Tutaj poznajemy dalsze losy Anity i jej rodziny, wkraczamy w lata 90 XX wieku, gdzie główna bohaterka zaaklimatyzowała się już w Kozinkach. W domu zostaje sama, ponieważ Michał - jej mąż, wyjechał w celach zarobkowych do Niemiec. Jej córka Sonia jest już dorosła i również szuka własnej drogi. Wiedziona własnym przeczuciem wyprowadza się do Francji, by tam odnaleźć nie tylko miłość, ale i własne korzenie... Wydaje się, że Anita będzie czuła się samotnie na wsi, jednakże i ona znajduje dla siebie zajęcie. Dzięki pomocy Wilka rozpoczyna własny biznes, który mimo wielu problemów udaje jej się stworzyć. Losy bohaterów z poprzednich części łączą się z losami Anity. Co z tego wyniknie? Czy znienawidzona siostra okaże jednak trochę ciepła? Czy Anita zamieszka z matką? Czy wróci do byłego partnera - Aleksandra? Czy może wybierze gburowatego Wilka? Czy duchy przeszłości powrócą? 

    Ten tom odkrywa wszystkie tajemnice poprzednich części, łączy w całość. Nie ma ostatecznego zakończenia tej powieści i tym samym losów jej bohaterów. Autorka dała możliwość, by każdy z czytelników mógł w swojej wyobraźni stworzyć własne zakończenie, co jest świetne. Jest niezwykłą obserwatorką życia i ludzi, doskonale oddaje klimat, poetyckość języka, emocjonalność całego utworu. 

    Powieść napisana została w bardzo lekki, przyjemny sposób, język jest prosty, akcja bardzo ciekawa. Momentami autorka uatrakcyjnia powieść fragmentami różnych znanych wierszy i piosenek z lat 90, co jest zabiegiem bardzo ciekawym. Nie mogę chyba powiedzieć nic złego na temat całego cyklu "Pochyłe niebo". Mimo, że jest to po prostu zwykła powieść, ma w sobie wiele niezwykłości. Opowiada o ludziach, o nas samych, o zwykłych problemach dnia codziennego, o rozterkach, smutkach, radościach, rozstaniach, powrotach. Jest tak prawdziwa i autentyczna, że chłonie się każdą jej kartkę z zapartym tchem. Ja się nią po prostu zachwycam. Z każdą kartką napięcie u mnie rosło, czekałam, co nastąpi dalej, jak potoczą się losy bohaterów i jakie będzie zakończenie. Było zaskakujące, niezwykłe. Czego chcieć więcej? Polecam każdemu całą trylogię niesamowitej autorki - Ewy Cielesz. 

    "Mówił prawdę: najważniejszy jest drugi człowiek. Ale najważniejsze są też chwile, które tak wyraźnie się pamięta". 

    Dziękuję Wydawnictwu Axis Mundi za egzemplarz książki.


Bookwizja. 

#51 "Jutro? Nie ma takiego dnia w tygodniu!. 10 trików, dzięki którym przestaniesz odkładać swoje plany na później"

 (Recenzja z dnia 19 sierpnia 2020)

#51 "Jutro? Nie ma takiego dnia w tygodniu!. 10 trików, dzięki którym przestaniesz odkładać swoje plany na później"


⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "Zawsze, gdy mamy możność bycia z ludźmi, których kochamy, przeżywamy swoje najlepsze dni. Kiedy budzimy się co rano i możemy się cieszyć dobrym zdrowiem, przeżywamy swój najlepszy czas. Kiedy możemy wyjść na zewnątrz i będąc w ruchu, napawać się cudami natury, przeżywamy najlepsze chwile. Kiedy robimy to, w czym jesteśmy dobrzy i co ma znaczenie dla innych ludzi, przeżywamy najlepsze godziny."

    Co jest dla ciebie ważne? Praca, praca, praca? Opieka nad wszystkimi oprócz ciebie? Masz całą listę rzeczy, które planujesz zrobić, kiedy będziesz mieć więcej czasu, pieniędzy lub wolności? A co, jeśli pewnego dnia to się nie wydarzy? Jak powiedział Budda: "Chodzi o to, że uważamy, że mamy czas". Jeżeli któregoś dnia obudzisz się i stwierdzisz, że nie zostało ci ani trochę czasu na zrobienie tego wszystkiego, co zawsze chciałeś zrobić. Sam Horn postanowiła nie czekać na „kiedyś”, a w niniejszej książce pokazuje, jak to zrobić. Oferuje ci praktyczne porady w krótkich, zgrabnych rozdziałach, aby pokazać, jak zacząć swoje najlepsze życie – TERAZ!

    W książce znajdziesz dziesięć praktycznych trików, które pomogą ci w lepszej organizacji czasu i realizacji tego, co jest dla ciebie ważne, a co zwykle odkładasz na bliżej nieokreśloną przyszłość. Życie jest zbyt cenne, by odkładać je na później. Musisz jednak wiedzieć, że drobne zmiany, które można wprowadzić w każdej chwili, mogą od razu cię uszczęśliwić, przyczynić się do poprawy twojego zdrowia i przynieść spełnienie. To właśnie pokazuje niniejsza książka. Prócz dużej dawki motywacji, możemy znaleźć w niej również wiele inspirujących cytatów, pomocnych ćwiczeń i zaczerpniętych z życia historii sukcesu ludzi takich jak my, którzy przestali odkładać wszystko na później i zaczęli tak kształtować swoje życie, by móc się nim cieszyć i odczuwać dumę z tego powodu. Ponadto znajdziemy kilka quizów i kwestionariuszy do wypełnienia, które pomogą nam odpowiedzieć na kilka istotnych pytań na drodze do samorealizacji i spełnianiu marzeń. 

Sam Horn jest świetną przewodniczką, która potrafi rozwiać każdą wątpliwość, wszystkie wymówki, stojące nam na drodze ku szczęściu i satysfakcji. Książka jest bardzo ciekawie skonstruowana, bardzo łatwo się w niej znaleźć. Chwytliwe tytuły rozdziałów (np. stwórz marzenie do natychmiastowej realizacji, celebruj tu i teraz to, co dobre w twoim życiu, połącz pasję z zawodem) i niesamowicie motywujące cytaty to tylko część elementów, które przykują waszą uwagę i sprawią, że z pewnością będziecie chcieli zagłębić się w tę ciekawą i motywującą pozycję. 

    Bardzo spodobała mi się ta książka. Dała mi dużego kopa do działania i pokazała, że nie warto odkładać nic na potem, ponieważ to "potem" może nigdy nie nadejść. Nie należy odkładać marzeń na kiedyś, warto je spełniać z dnia na dzień, na ile jest to możliwe i cieszyć się życiem. Jeżeli interesują was podpowiedzi, w jaki sposób wieść radośniejsze, bardziej sensowne i pełne pasji życie, umiejętnie łącząc swoje zainteresowania i pracę zawodową, to jest to książka dla was. 

    Niestety czasami zdarza mi się nadużywać słowa "jutro" jeśli chodzi o codzienne obowiązki jak i życie zawodowe. Często tracę motywację, szukam sposobów, by za wszelką cenę coś odwlec w czasie. Dzięki tej pozycji uświadomiłam sobie, ile rzeczy, planów, marzeń odkładałam w nieskończoność, zamiast stanąć z nimi twarzą w twarz już dzisiaj. Zrozumiałam dlaczego tak postępowałam i co muszę zrobić, żeby przerwać ten krąg odkładania wszystkiego na później. Dzięki Sam Horn to nie wydaje się takie trudne. Jej książka inspiruje i daje nadzieję. Jest takim drogowskazem na drodze do spełnienia, satysfakcji i zwykłej radości z życia. Gorąco polecam. 

    "Najlepsze rzeczy w moim życiu nic nie kosztują. Jest dla mnie zupełnie jasne, że naszym najcenniejszym zasobem jest czas".

    Dziękuję Wydawnictwu Laurum za egzemplarz książki.


Bookwizja.



środa, 19 sierpnia 2020

#50 "Filip i hydra" Patryk Fijałkowski

 (Recenzja z dnia 19 sierpnia 2020)

#50 "Filip i hydra" Patryk Fijałkowski 


⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    "...Babka i Kacper będą krzyczeć, jaki to ja jestem niedobry, ale sam widzisz, synek, że każdy kij ma dwa końce. Każdy medal ma dwie strony. Rozumiesz?"

    Bohatera książki, Filipa, poznajemy z perspektywy dwóch przeplatających się linii czasowych – dziecka oraz osoby dorosłej. Jako dziecko Filip żyje w piekle domu rodzinnego. Widzi skrajnie toksyczną relację swoich rodziców, opartą na dynamice kata i ofiary. Ojciec fizycznie i psychicznie znęca się nad jego matką. Filip jako dorosły, młody człowiek próbuje ułożyć sobie życie, nieświadomie powielając mechanizmy, które pomogły mu przetrwać dzieciństwo, i odcinając się od swoich emocji. Jego pozorny spokój – fundament złożony z pasji do muzyki i relacji ze swoją dziewczyną, Hanią – burzy wiadomość od ojca, który chciałby się z nim spotkać po dziesięciu latach od urwania kontaktu.

    Jest to opowieść o traumatycznym dzieciństwie, bliznach, jakie pozostają na duszy dziecka będącego świadkiem przemocy domowej, trudnościach, jakie to dziecko, już jako osoba dorosła, ma w budowaniu relacji i związków. 

    Powiem szczerze, że książka spodobała mi się bardzo. Od samego początku mnie zachwyciła, zainteresowała, a z rozdziału na rozdział, z kartki na kartkę przekonywałam się, że jest to naprawdę bardzo dobra pozycja. Książka niesamowicie trzyma w napięciu, jest wstrząsająca, przygnębiająca, genialna. Ta pozycja napisana jest dosyć prostym językiem, dlatego bardzo szybko się ją czyta, mimo, że momentami trzeba się naprawdę skupić na akcji, która jest naprawdę porywająca. Czas akcji podzielony został na dwa etapy - gdy Filip był dzieckiem - przestraszonym, lękliwym, nieustannie martwiącym się o los swojej matki, przeżywającym piekło rodzinnego domu, a także czas, gdy jest już dorosłym człowiekiem - będącym w związku, próbującym ułożyć sobie życie, jednak piętno jakie odcisnęło na nim przykre dzieciństwo, będzie ciążyło nad nim przez resztę życia. Czy Filip zazna spokoju? Czy ułoży sobie życie na nowo? Czy może jednak traumatyczne wydarzenia z dzieciństwa wpłyną nieodwracalnie na osobowość i charakter głównego bohatera?

    Temat poruszany w powieści jest bardzo ciężki - toksyczna relacja rodziców, oparta na relacji kata i ofiary, znęcanie się psychiczne i fizyczne, zdrada, manipulacje, przemoc domowa. Myślę, że kiedy każdy z nas myśli o dzieciństwie, to pojawiają nam się obrazy dobra, ciepła, rodzinnej atmosfery, zabawy, beztroski, ciekawości świata... Tego jednak nie mógł odczuwać główny bohater. U niego wspomnienia dzieciństwa wywołują wielki ból. Są traumą, z pewnością nieprzepracowaną, która wpływa na całe dorosłe życie i sprawia, że bardzo trudno uwolnić się od negatywnych emocji. Filip, będąc świadkiem okrutnej relacji rodziców, zostaje sam ze swoimi problemami, nie ma oparcia w bliskich. Demony przeszłości w tym wypadku przybierają postać wielogłowej hydry, która śledzi każdy krok bohatera, nie pozwalając mu normalnie żyć. Filip robi wszystko, aby zagłuszyć złe wspomnienia: zatraca się w muzyce, która jest jego pasją, żyje w związku ze swoją dziewczyną Hanią, która jako jedyna zna jego przeszłość, próbuje studiować, zapomnieć. Mimo tych wysiłków, krótka wiadomość od ojca, którego nie widział blisko dziesięć lat burzy cały spokój i sprawia, że bohater powraca na nowo do okrutnych wspomnień z dzieciństwa. 

    Jest to bardzo poruszająca historia, której napięcie wzrasta z każdą kartką. Do końca nie jesteśmy pewni zakończenia, wyczuwamy pewnego rodzaju dramatyzm sytuacji. Autor niesamowicie stworzył całą postać Filipa, ukazując w genialny sposób jego emocje, strach, ból, niepewność, rozpacz, nadzieję i walkę o lepsze życie. To książka niezwykle trudna, niesamowicie smutna, myślę, że poruszy każdego. Skończyłam ją czytać wczoraj wieczorem, jednak dopiero dzisiaj przekonałam się, by do niej powrócić wraz z recenzją - tak wielkie emocje we mnie wzbudziła. Ta pozycja naprawdę skłania do refleksji i zastanowienia. Myślę, że każdy powinien ją przeczytać, ponieważ warto sobie dzięki niej uzmysłowić, co dzieje się w głowie dziecka, będącego świadkiem lub ofiarą przemocy domowej. Gorąco polecam.

    Dziękuję Wydawnictwu Poradnia K za egzemplarz książki.


Bookwizja.