poniedziałek, 20 lipca 2020

#6 "Tatuażysta z Auschwitz" Heather Morris

(Recenzja z dnia 21 maja 2020)

#6 "Tatuażysta z Auschwitz" Heather Morris



⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

    Literacki dokument o piekle obozu koncentracyjnego Auschwitz, napisany językiem powściągliwym, historia pięknej miłości, która przeżyła to piekło.
    Książki o II wojnie światowej oraz o obozach to moja wielka pasja od dawna, więc ciężko mi tutaj spojrzeć obiektywnie, jednak taka jest tu moja rola. Powstało już wiele recenzji na temat tej pozycji, jedne były pozytywne, inne mniej pozytywne. To prawdziwa historia Lalego Sokołowa, który trafił do Auschwitz w 1942 roku jako dwudziestosześciolatek. Jego zadaniem było tatuowanie numerów na przedramionach przybywających do obozu więźniów. Pewnego dnia w kolejce spotyka młodą, przerażoną dziewczynę - Gite. To bardzo smutna, a zarazem piękna historia dwójki ludzi, którzy w niewyobrażalnie dla nas ciężkich czasach odnaleźli miłość i nadzieję. Miłość jest tutaj ukazana jako lekarstwo na zło, jest przepustką i nadzieją na życie i przetrwanie koszmaru. Heather Morris pragnie pokazać nam, że nawet w obozach śmierci jest miejsce na miłość, solidarność, opiekę, pomoc. 
    Tę historię czyta się z przejęciem, a czas teraźniejszy użyty w narracji, zwiększa jeszcze bardziej napięcie. Książka mówi nam, że nie można się poddawać, chociażby zawalił się cały świat. Że zawsze jest gdzieś przed nami inna przyszłość. Nie możemy tracić nadziei. 
    Książka wzbudziła we mnie naprawdę wiele emocji i łez, jest godna polecenia. To nadal przede wszystkim historia miłosna, ale absolutnie niesamowita, wzruszająca, czasem paraliżująca i do bólu prawdziwa. Nic więcej nie napiszę, po prostu przeczytaj. Nie zawiedziesz się.



Bookwizja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz